Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-08-2020, 22:50   #857
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Kobieta generalnie zgadzała się z Loftusem. Należało nie dać się zabić. Nie zgadzała się natomiast co do szczegółów. Najprostszym sposobem na uniknięcie śmierci w bitwie było po prostu znajdowanie się w innym miejscu niż sama bitwa. Wtedy nikt nie musiał cię zasłaniać i w ogóle nie trzeba było zdawać się na innych. Mężczyzna wzniósł kilka okrzyków na cześć akolitki, którą miała udawać, ale kobieta chyba nie była zadowolona. Otuliła się się płaszczem wcisnęła głowę w kaptur i odeszła w kierunku przeciwnym niż żołnierz. Nie znała się na wojskach, ale wszystko to było jakieś dziwne. Powinien tu panować jakiś większy porządek, a decyzje podejmowało się chyba w jakiś namiotach w grupie dowódców, a nie, jak miała wrażenie, w przypadkowy sposób przez ludzi, co do których ciężko było ustalić kim są. Bo kim był ten Loftus? Członkiem Ostatnich? To jakiś może Zakon Bojowy, albo coś takiego. Przez jakiś czas robiła więc to co umiała najlepiej, kręciła się po obozie starając się nie zwracać na siebie uwagi. Siadając tu i tam, słuchając co ludzie mieli do powiedzenia, kiwając głową i odzywając się z rzadka. Potem jednak stwierdziła, że niewiele z tego wynika. Czegóż można się dowiedzieć od zwykłych żołnierzy? Że ich dowódca to idiota, że gdzieś mają rodzinę do której tęsknią oraz poznać ich wyimaginowane plany na przyszłość, które są równie prawdopodobne, co ich ożenek z córką Imperatora. Zabrała się więc za coś bardziej pożytecznego, nie przerywając słuchania i gadania o zwykłych ludzkich sprawach. Wyciągnęła swój plecak wraz z narzędziami i zaczęła naprawiać cuchnące żołnierskie obuwie. Dobry but to podstawa wszystkiego, jak mawiał jej nauczyciel, a mimo tego, że nie znała się na taktyce wojskowej oraz przekonywaniu ludzi do samobójczych szarż stwierdziła, że oddział w dobrych butach jest lepszy od oddziału w butach złych. Dłużej wystoi na warcie, szybciej dopadnie wroga. Możliwe też, że szybciej zwieje z zagrożenia.

Pracowała więc i słuchała, co to za dziwna formacja, w której przyszło jej przebywać.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline