14-08-2020, 12:26
|
#98 |
| Elfka wykonywała swoje prace w ciszy. Utarcie ziół, naszykowanie wywaru. Wiedziała, że miną dni nim dziewczyna odzyska siły, Miała też obawy o Hirę, choć silnym był mężczyzną. Może to dlatego jej wzrok od czasu do czasu uciekał w jego kierunku, gdy to zaszył się w rogu pomieszczenia. I ona powinna odpocząć jeśli chcieli ruszyć dalej.
Poczuła jak A’Tuin, który wydostał się ze swego koszyka teraz gdy kończyła zakładać dziewczynie opatrunki pociągnął ją za skraj tuniki.
- Kiedy spotyka cię łaska, myśl o przyszłej zniewadze, a w czasie spokoju, pamiętaj o niebezpieczeństwie. - Powiedziała cicho do żółwia i pogłaskała go po głowie. A’Tuin przymknął oczy i swym mozolnym tempem począł wdrapywać się na jej kolana. - Niech odpocznie. Nic jej tak nie pomoże jak spokój i twa obecność. - Uśmiechnęła się do Erdana i spełniwszy swą powinność podniosła swego chowańca i oddaliła się pod ścianę. Przysiadła pod ścianą tak by obserwować drzwi, układając A’Tuina na swych udach. Przy kolanach złożyła łuk i kołczan i dopiero wtedy przymknęła oczy pozwalając sobie na chwilę medytacji.
Oczy w kształcie migdałów otworzyła dopiero widząc jak reszta drużyny szykuje się do wyruszenia. Podobnie uczynił żółw, który usnął na jej kolanach. Włożyła go do koszyczka i podniosła się biorąc łuk i kołczan. Czas było ruszać. |
| |