Felix odskoczył na bok po jednym z zadanych ciosów i spojrzał nieco zlękniony po towarzyszach. - Łże jak nic! Słyszeliście jak jęczał jak spaliłem truchło? Da się go zranić, ale nie chce dać tego po sobie poznać! - Krzyknął łowca czekając na okazje to uderzenia kolejnego ożywieńca przeciskającego się pod barykadą na szczycie wieży.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |