Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-08-2007, 20:48   #238
rasgan
 
rasgan's Avatar
 
Reputacja: 1 rasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwu
- Ho ho, a co! - krzyknął elf zadowolony, że zdążył na bitkę. - Pokażmy naszym towarzyszom na co nas stać, co Mi Raaz? - szlachcic był wyraźnie podniecony możliwościami jakie mu dawała każda walka. Każda walka bowiem przybliżała go do jego celu, do zdobycia potęgi o jakiej marzył każdej nocy.
- Ty z lewej, ja z prawej - krzyknął do kapłana i ruszył w bój. W biegu wyciągnął dwa długie, jednoręczne miecze i rozpoczął swój taniec.
Elf jak w każdej walce starał się maksymalnie wykorzystać swoje umiejętności. Starał się być szybszy od przeciwnika, trafiać w niego i nie dać się trafić. Choć jego cięcia nie raz nie wyrządzały zbyt wielu szkód wrogom, wiedział, że nawet olbrzym umiera od upływu krwi i utraty sił. Skakał więc, wirował i starał się ranić wroga tak często jak tylko potrafił. Starał się odcinać macki, ciąć po nogach, w tułów... jednym słowem - starał się by jego oręż był tam, gdzie może najbardziej zaboleć w danej chwili.
- Na wszystkie mroczne bóstwa, czy nikt tutaj nie ma obucha? Rozplaskalibyśmy paskództwo, a tak trzeba ciąć - wydyszał zmęczony bezustannym ruchem elf. Mam nadzieję, że jakoś nam to pójdzie - dodał zadając kolejne cięcie, a następnie uskakując przed ciosem.
 
__________________
Szczęścia w mrokach...
rasgan jest offline