16-08-2020, 16:04
|
#12 |
Northman |
Elf przez jakiś czas milczał wysłuchawszy słów Wolkena i spokojnie spoglądał na mury, wojskowy kordon wokół miasta i unoszący się nad Nuln dym. - Wolkenie, nie wiemy, czy twoi przyjaciele jeszcze żyją, czy są zarażeni, lub czy jeszcze w Nuln. Każdy wciąż zdrowy mieszkaniec miasta robi teraz wszystko aby chronić siebie i bliskich, a więc albo szuka sposobu ucieczki, albo barykaduje się w domu. Modli się, aby zaraza oszczędziła, jedzenia wystarczyło, a plądrujący ominęli ich domostwo lub przyłącza się do tych, co walczą o żywność. Twoi przyjaciele, szukają sposobu na ucieczkę, jeżeli tam są. - pokiwał głową z przekonaniem. - I warto im pomóc. - dodał dobitnie jakby przekonał przede wszystkim sam siebie.
Przeniósł wzrok na albinosa. - Pytałem o listy gończe, informacje o uciekinierach i nie dowiedziałem się niczego. Może udało im się zbiec niespostrzeżonymi, może wojsko w tajemnicy trzyma dane o pomyślnych próbach ucieczek. - rozłożył ręce. - Lecz, jeśli wierzyć w nieomylność przepowiedni, to oni żyją, są zdrowi w Nuln i planują, bo czyż inny wariant nie czyniłby twojej i mojej misji chybioną wizją naszego astronoma? - wzruszył ramionami. - Gwiazdy prawdy więcej mówią od języków.
Usiadł na pniaku przy ich namiocie i zaczął czyścić miecz. - Nie pojmuję jeszcze Wolkenie, co bycie z Tilei ma wspólnego z omijaniem przepisów kwarantanny. Odwracać się plecami od tego jednak jest za wcześnie, gdyż może to okazać się skutecznym sposobem. Przeto proponuję, byśmy tych podsłuchanych cywilów obserwowali i śledzili. Jeżeli nie zaprowadzą nas do Cwanego z Południa, lub nie odkryjemy ich sposobu, to rozmówimy się z nimi i przekonująco skłonimy, aby tą wiedzą z tobą i ze mną podzielili się. Wtedy podejmiemy decyzję, czy to robaczywa kupa łajna, czy gra warta o świecznik.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |
| |