Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-08-2020, 22:54   #2
Alex Tyler
Młot na erpegowców
 
Alex Tyler's Avatar
 
Reputacja: 1 Alex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputację
Nikczemna wiedźma wsparła się mocno na swym zaklętym kosturze. Walka z kultystami i ich piekielnym pomiotem, czyli przede wszystkim rażenie ich upiornymi mocami ciemności, odczuwalnie nadwyrężyła jej ciało. Po tym śmiertelnym boju w jej członki poczęło wlewać się falami zmęczenie, a pozostałości nieziemskich energii wykręcać je nieznacznie w dziwnych kierunkach. Później nadeszły delikatne mdłości, zawroty głowy i poczucie wydrenowania w okolicy splotu słonecznego. Taka była cena korzystania z mrocznych arkanów...

Mimo to na twarzy czarownicy zagościł diaboliczny uśmiech. Cała naczelna rada kultystów leżała u jej stóp, razem z ich nadnaturalnym wsparciem. Salome wyraźnie odczuła, jak dusze tych pierwszych zostały porwane i pochłonięte przez jej żarłoczne bóstwo, co wywołało u niej pełne rozkoszy drżenie. Lwiogłowy Pająk był zadowolony ze swej służki. Zachwycona poczynionym spustoszeniem kobieta nawet nie przejęła się tym, że główna ścieżka odwrotu została zawalona. Zawsze mogła ze swymi kompanami obrać inną drogę. W końcu logika podpowiadała jej, że tylko partacki budowniczy pozostawiłby tylko jedną drogę wyjścia ze świątyni...


Wiedźma była typem samotnika, nie rozumiała zwykłych ludzi i nie przejmowały jej ich problemy. W zasadzie gardziła tymi dobrotliwymi, słabowitymi i trywialnymi istotami. Jednymi osobami, z którymi potrafiła się porozumieć, były siostry czarownice z jej kowenu. Jednak od kiedy musiała opuścić swój kult, koniecznym było nauczyć się jakoś funkcjonować pośród pospolitego ludu. Zwłaszcza że jej ścieżka i moralność wielce odmienna była od typowego cywilizowanego człowieka. Niezależnie od swego trudnego charakteru, kobiecie nie brakowało rozsądku i zaradności. Potrafiła unikać piewców porządku i zapalonych zelotów. Pośród prozaicznego ludu pozowała na zwykłą zielarkę i znachorkę. Zapewniało jej to względne bezpieczeństwo, jednak samotna wędrówka nie posuwała za bardzo jej misji do przodu, a wykonywana profesja nie zapewniała dobrobytu, jaki pragnęłaby sobie zapewnić. W końcu zrozumiała, że do realizacji ambitniejszych celów potrzebowała będzie grupy śmiałków, gotowych ryzykować życie dla bogactw i sławy. Zaletami możliwości operowania w grupie poszukiwaczy przygód była możliwość odkrywania niezwykłych artefaktów, zwalczania konkurencyjnych sekt pod płaszczykiem dobrodziejstwa i zdobywania ukrytych skarbów. Dlatego też przebiegła czarownica dołączyła do swej obecnej kompanii.

Ostatni raz wzrok Salome spoczął na ciałach kultystów. Potem zerknęła ona na swych towarzyszy.
Roztropnym byłoby splądrować truchła tej szajki i poszukać jakiegoś innego wyjścia. Co o tym sądzicie? — przemówiła. Jej głos sprawiał wrażenie należącego do osoby nienawykłej do częstej mowy, poza tym miał niezbyt przyjemną barwę i wionęło od niego niezbywalną nutą szyderstwa.
 

Ostatnio edytowane przez Alex Tyler : 24-10-2020 o 17:19.
Alex Tyler jest offline