Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-08-2020, 15:35   #148
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Strażnica była wygodnym i przede wszystkim suchym, i ciepłym
miejscem zapewniającym schronienie przed śniegiem i wiatrem, a zatem stanowiło idealne miejsce na nocleg. Razem z Draugidnem i Mihaelem zrobili losowanie, bowiem pierwszą warte wzięli Astrid z Traivyrem. Wylosował ostatnią, toteż mógł spokojnie pogrążyć się w regeneracyjnym śnie.

Poranna warta była w sumie jedną z najłatwiejszych. Wyspany Akial szybko ubrał się i ruszył na obchód. Nie zaglądał do więźniów zadowalając się ciszą.
Pomyszkował po strażnicy sprawdzając różne zakamarki w poszukiwaniu w sumie nie wiadomo czego. Ukrytych skarbów? Jedzenia? Wreszcie dotarł do kuchni i rozpalił ją by była gotowa na śniadanie.

Poranek minął spokojnie bez większych niespodzianek, podobnie jak droga do Heldren. Argentea pochłonięta była swoimi myślami zapewne układając sobie w głowie wszystko co się stało, toteż powoli dreptali sobie w drugą stronę niemalże po swoich śladach zgarniając ukryte łupy.

Dotarli do miejsca masakry i momentalnie szlachcianka wzdrygnęła się. Idący nieopodal Akial podszedł by uspokoić niespokojne również zwierzę.
- Wyślemy kogoś z wioski by pochował ludzi. Zapewnił im godny pochówek, lub transport do domu. - uśmiechnął się ciepło.

Wejście do wioski była już całkiem przyjemne bez konieczności chodzenia w grubych zimowych ciuchach. Akial przyjął z ulgą komitet powitalny, bowiem oznaczało to rychły koniec ich misji. Musieli jeszcze zdać raport, po którym kotoczłek wymknął się do Tessari, uroczej aptekarki, która magazynowała olbrzymie wręcz ilości ognia alchemicznego, który będzie doskonałym narzędziem walki przeciw lodowym istotom, a także zapewne trollom.
Dziewczyna nie była zbyt rozmowna, a Akial nie próbował flirtować. Przesadnie. Zapytał o mchowego trolla i sposoby walki i uzupełnił zapasy.

Później poszedł odpocząć do pokoju, by wieczorem móc opowiedzieć wszystkim zainteresowanym zebranym w karczmie jakie to przygody spotkały ich po drodze i z kim musieli walczyć.
 
psionik jest offline