Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-08-2020, 17:43   #98
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Szpital - Billy

Odwrót był pospieszny, przypominający niemal ucieczkę. Na szczęście w przeciwieństwie do Xeno nie musieli się przebijać przez drzwi, nikt też nie zastawiał pułapek, które efektownie i efektywnie przerzedzały szeregi atakujących.
Na tyle skutecznie, że tym, co przeżyli, udało się dotrzeć do szpitala.
Po drodze chciano wyrwać z rąk Billy'ego słodki ciężar, na co się jednak Billy nie zgodził. Fakt - snajper był zdecydowanie bardziej przydatny, gdy miał obie ręce wolne, ale spawaniem drzwi czy zakładaniem pułapek mogli się zajmować inni, z pewnością lepiej niż on z tym sobie radzący.

* * *

Nicky natychmiast trafiła pod opiekuńcze skrzydła fachowców, mających ją poskładać i postawić na nogi, a Billy ledwo zdążył życzyć jej powodzenia.
- Będę pisać - zażartował.
I zaraz wysłano go na pierwszą linię frontu. Co prawda nie musiał kopać rowów, ale barykady trzeba było postawić.
Stosy różnych rupieci utrudniały nieco życie Xeno, tym bardziej natarczywym kule wybijały z głów myśli o dopadnięciu Marines.
Czy to jednak mogło trwać wiecznie?

- Są uparte, lecz my jesteśmy jeszcze bardziej uparci - odpowiedział Billy na słowa Pitsa. Co było odpowiedzią (delikatnie mówiąc) wymijającą.

Co do kwestii betonu nie chciał się wypowiadać, wolał bowiem pozostawić sobie i innym nieco złudzeń.

- Ale długo bez nowej amunicji nie pociągniemy - stwierdził Pits. - A jesteśmy odcięci od Transporterów i Dropshipów?

To było coś, o czym Billy wolał nie myśleć, bowiem Pits miał aż za dużo racji.
- Odcięci to pojęcie względne - powiedział. - Niestety nie zdołamy zdobyć amunicji na wrogach, jak to się czasami robi. Na filmach - dodał z lekkim uśmiechem.
- Więc co? Czekamy na nieuniknione, a potem ich nożami czy jak? - spytał Francis, a dwaj Marines z Charlie prychnęli. Wiadomo było, że nikt nie ma szans tylko z nożem przeciw Xeno.
- Zapewne trzeba będzie znaleźć lepsze miejsce, zanim skończy się amunicja - odparł Billy.
- Ciekawe gdzie i jak - powiedział Francis.
- Najlepsze byłoby takie, gdzie dotarłby transporter z amunicją - odparł Billy. - No i jakaś akcja dywersyjna by się przydała, by odciągnąć od nas trochę Xeno. Ale nie wiem, jak tam z łącznością. No i co wymyślą szarże. Bo przez dach dość trudno się przebić.
 
Kerm jest offline