18-08-2020, 07:58
|
#149 |
| Wieczór spędzony na odpoczynku w gospodzie czy w towarzystwie rodziny minął wam bardzo szybko i kolejny dzień przywitaliście w dobrej formie i pełni sił do działania. Pogoda pogorszyła się - niebo zasnuły ciemne, napęczniałe chmury a podmuchy zimnego wiatru niosły ze sobą przedsmak zimy, której można było doświadczyć w Lesie Granicznym. Zjedliście śniadanie, poczyniliście odpowiednie zakupy w sklepie Vivian i odpowiednio wyposażeni ruszyliście z powrotem do lasu, by zbadać przyczyny nienaturalnej zimy.
Drogę do strażnicy pokonaliście w szybszym tempie, niż ostatnio, głównie dlatego, że na waszej drodze nie stanął żaden przeciwnik. Las był cichy, śnieg sypał spokojnie a od czasu do czego widzieliście jedynie królika czy sarnę przemykające między drzewami. Koło drugiego dzwonu dotarliście do strażnicy, w której jeszcze przedwczoraj spędziliście noc. Teraz jednak wyglądała, jakby w środku przeszedł jakiś huragan. Stół i sofy w jadalni były poprzewracane, klapę od piwnicy pozostawiono otwartą, a podłogę w kuchni zaścielały potłuczone talerze i inne przedmioty. Komuś wyraźnie nie spodobało się, że Argentea została odbita z rąk bandytów i dał temu wyraz w bardzo dosadny sposób.
Odpoczęliście chwilę, ogrzewając się nieco, po czym ruszyliście w dalszą podróż. Minęliście pokryty lodem i kołyszący się na wietrze most przecinający rzekę, podążając dalej przez świeży śnieg, aż dotarliście do prześwitu wychodzącego na niewielką polankę. To tam Akial z Mihaelem pierwsi dostrzegli dziwny, powolny ruch. Zakradliście się wszyscy bliżej do wysokich, ośnieżonych krzaków i ze zdziwieniem zauważyliście na polance cztery pokryte lodem szkielety, które poruszały się ospale w te i wewte, jakby pilnowały wąskiej ścieżynki po drugiej stronie polanki.
Każdy z nich dzierżył po dwa krótkie miecze, które poprzymarzały do ich kościstych dłoni. Maszerowały, jakby były w jakimś transie i żaden z nich nawet nie rozglądał się po okolicy, zatem mieliście okazję je zaskoczyć, lub spróbować obejść polankę na około, by przedrzeć się przez gęsty las w stronę kolejnego punktu zaznaczonego na mapie. |
| |