19-08-2020, 12:17
|
#80 |
| Kobiety po przechadzce szybko udały się do swoich kajut, aby się wystroić na ucztę. No, na tyle na ile mogły. Głównie Sheva usiadła przed lustereczkiem, aby zrobić z siebie bóstwo w miarę możliwości i czasu jaki miały. Wyszło jej... przeciętnie, ale przynajmniej nie wyglądała jak jej siostra, kiedy miała mieć dużo klientów. Taki był plus. Wybyły z pokoi, aby zostać poprowadzonymi do sali, gdzie miała się odbyć uczta. Przywitał je widok sali wykutej z lodu, pełnej stołów ustawionych w równych odstępach od siebie.
Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie weszły właśnie na scenę, w której Hassan przyjacielskim gestem zarzucił jakiemuś mężczyźnie ramię na barki.
- Jestem Ci wdzięczny za doprowadzenie mnie tutaj. Wybacz, że byłem podejrzliwy, ale obcy to kraj i nie do końca rozeznaję się w waszych zwyczajach. Tymczasem pozwól, abym Cię uściskał, w podzięce za doprowadzenie mnie tutaj - usłyszały i zobaczyły jak w przeciągu sekund wojownik zaciska mocniej rękę i w krótkiej szarpaninie ściąga z głowy mężczyzny diadem. Ten zaś na moment zwiotczał w jego ramionach, aby zaraz potem złapać się za głowę.
- Mmm... moja głowa. Co? Co się dzieje? Kim jesteście? Mysz... szczury? - wybełkotał. Po bliższym przyjrzeniu się kobiety mogły dostrzec, że mężczyzna nosi na sobie płaszcz magów z Mulmasteru. Kilka służek popiskiwało na to całe zamieszanie, ale póki co nie wyglądały na mocno zaniepokojone. Zbyt mocno... Iton
Tymczasem Iton postanowił zostawić ucztę i swoich towarzyszy, aby samemu poszukać królewicza. Może gdyby tylko porozmawiał z resztą już by wiedział... Zagłębił się jednak w korytarze zamku mając nadzieję na własną rękę dokonać odkrycia. Niczym cień przemykał pomiędzy pokojami i służą oraz strażnikami. Nikt go nie zauważał. W końcu zagłębił się do nie aż tak głębokich piwnic, które okazały się nietrafionym pomysłem. Przetrząsnął wszystkie pomieszczenia, znalazł kilka ukrytych skrytek z pojedynczymi smakołykami (resztki zostawione na później?), ale ani nie było nigdzie ukrytych przejść, ani żadne z tych co znalazł nie miały w sobie żadnego królewicza... ani nikogo w zasadzie. |
| |