- Ty z lewej ja z prawej - krzyknął elf. - Rasganie pozwólmy najpierw kościejom się wykazać, i tak trzeba się ich pozbyć. Jeden, dwa, trzy, cztery do ataku, zabić pijawki. Reszta chronić rannych i magów. ~~Gdy szkielety będą padać, to ja zdążę wyprosić łaskę u Ashura~~ Mi Raaz zaczął szybką inkantację, wykonał prawie nie zauważalny gest, po czym pozostało mu już tylko liczyć na łaskę swego boga. Ruszył w bój za kościejami, mając po prawej Rasgana. W jego dłoniach już było widać dwa długie miecze. ~~ Będę celował nisko, w tę niby nogę, może jak rozetnę masę pijawek, to stwór straci równowagę.~~
-Rasganie, a jak chciałbyś przelewać krew obuchami? - kapłan pozwolił sobie na głośny żart tuż przed atakiem, pozostając jednak w głębokim skupieniu.
Ostatnio edytowane przez Mi Raaz : 19-08-2007 o 21:15.
|