Dziedzictwa fortuny zaginionego milionera obdarzyła straszego mężczyznę delikatnym, acz ciepłym uśmiechem.
Jego spokój i trzeźwość umysłu, które pozwalały na wyciągnięcie logicznych wniosków, dodawały jej otuchy.
To, że pismaczka o czymś nie wiedziałam lub nie miała do tego dostępu nie oznaczało jeszcze, że to zło wcielone. Wszak Richard Gattis nie był złym człowiekiem, a imputowanie mu krwiożerczych instytutów było czymś czego Panna Gattis ścierpieć nie mogła. I tylko przez wzgląd na stryja nie wyrzuciła dziennikarki za drzwi.
__________________ - I jak tam sprawy w Chaosie? - zapytała.
- W tej chwili dość chaotycznie - odpowiedział Mandor.
"Rycerz cieni" Roger Zelazny |