23-08-2020, 18:00
|
#7 |
| Burda z zadowoleniem wydobyła pierwszy kieł stwora. Jej nowe trofeum, którym będzie się mogła poszczycić, lub dobrze sprzedać jeśli będzie taka okazja. Wyglądało ono niczego sobie.
Długie na ponad stopę i dość szerokie, z pewnością będzie stanowić zauważalną ozdobę, o ile nie znajdzie się dla nich lepszego zastosowania. Część kła, która znajdowała się pod dziąsłem nadal była porządnie zakrwawiona, ale Burdzie w niczym to nie przeszkadzało.
Zaraz potem, do zdobycznego kła dołączył jego bliźniak i orczyca miała już komplet.
Malicor po raz kolejny zrobił coś, co wzbudzało jej zainteresowanie. Burda spojrzała w jego stronę, przez chwilę nie odrywając od niego wzroku. - Wejście zawaliło doszczętnie - stwierdziła. - Nawet dym z fajki nie wykazuje tutaj żadnego wiatru - podzieliła się spostrzeżeniem. Oczywiście później będą mogli użyć fajki, aby sprawdzić obecność i kierunek przepływu powietrza, ale teraz nic więcej już się z niego nie dowiedzą.
Nie pozostało nic innego, jak tylko przeszukać ciała kultystów, za co Burda zabrała się z jeszcze większą ochotą niż za wyrywanie zębów stwora. W końcu im więcej znajdzie, tym więcej zgarnie. - Jak tylko sprawdzę, czy nie mieli czegoś co warto zachować - odpowiedziała na sugestię Salome. Oczywiście opuszczenie tego miejsca było teraz ich priorytetem, ale szkoda byłoby zostawić trupom niepotrzebne im już pieniądze, biżuterię, czy inne cenne znaleziska. |
| |