Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-08-2020, 22:42   #400
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Podmuch powietrza wytworzony czarem z hukiem przewalił się przez klozet i wyjąc pognał wąskim kloacznym tunelem. Wyglądało na to, że przejście zostało oczyszczone… przynajmniej na jakiś czas. Rzeczywiście początkowo nie cuchnęło zbyt mocno, ale pokłady wiekowego gówna poruszone stopami szybko przywróciły stan odpowiedni dla tego miejsca. Odór wyciskał łzy z oczu. A iść szybko się nie dało. Było wąsko i nisko. Nawet krasnolud musiał trochę pochylić głowę, żeby nie zahaczać o pokryty śluzowatą substancją sufit. Korytarz zakręcał tylko raz, mniej więcej w połowie swojej długości. Kończył się omszałą kratą, przegradzającą wyjście. Ścieki jeszcze kawałek płynęły ocembrowaną rynną, aby wymieszać się w końcu z wodami Vaseaux. Krata była tak stara i zardzewiała, że jej usunięcie nie nastręczyło żadnych kłopotów.

Znaleźli się na brzegu rzeczki i w końcu mogli odetchnąć. Smród zniknął. Nie było też mgły. Opar spowijał leżący nieco wyżej klasztor tak szczelnie, że nie byli w stanie go dostrzec. W ciemnościach Maisontaal wyglądało jak przykryte puchową kulą. W świetle gwiazd szybko zorientowali się, że las, w którym mnich widział skavenów znajduje się zaledwie kilkadziesiąt kroków od nich. Między pniami nic się nie poruszało. Tylko co jakiś czas jakieś nocne zwierzę wydawało przeciągły krzyk.
 
xeper jest offline