Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-08-2007, 15:51   #23
obce
 
obce's Avatar
 
Reputacja: 1 obce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputację
Inari Mura, terytorium klanu Lwa; koniec miesiąca Onnotangu, wiosna.

Im więcej słów padało z ust chłopaka, im bardziej jego twarz była uśmiechnięta tym mocniej bielały palce Keiko trzymające końską uzdę, tym silniej zaciskała wargi w bladą, wąską kreskę. Gdy w końcu młodzik powstrzymał swój rozlatany jęzor od dalszych kpin, dziewczyna powoli wciągnęła powietrze zamierzając wypuścić je razem z jadem, wściekłością i zniecierpliwieniem w kilku dosadnych zdaniach.
Zdania te nigdy jednak nie zostały wypowiedziane.
Powstrzymał je jeden obraz i głos Raishina.
Oto wioska na ziemiach Lwa: gospoda, wkoło ryżowe tarasy, dzieci, pracujący ludzie. Oto kuźnia przed którą trzynastoletni może młodzik w ubraniu heimina zanosi się wesołym śmiechem, podczas gdy starsza i wyższa od niego o głowę samuraj-ko daje się ponieść głupiej wściekłości zrodzonej z urażonej dumy. Pewnie zaraz zacznie machać bezradnie rękami, bo przecież nie uderzy chłopaka; twarz będzie miała coraz bardziej czerwoną a młody śmiać się będzie coraz mocniej, jego głowa będzie nadymać się, robić coraz większa i większa, i większa…
Jeden obraz i głos Raishina pouczającego młode Osy, że „najgorszym wrogiem samuraja jest jego wściekłość i śmiejący się przeciwnik”.
Dlatego z ust Keiko wyszło jedynie prychnięcie, w którym irytacja mieszała się z rozbawieniem.
- Czy rozważałam możliwość, że mój rozmówca nie jest tym na kogo wygląda? Na jaśniejące oblicze Amaterasu, oczywiście, że tak. Prawie natychmiast jednak odrzuciłam ją, gdyż poczułam, że łamie ona moje serce i przerasta wyobraźnię – głos dziewczyny stał się fałszywie słodki, wargi wykrzywił delikatny uśmieszek. – Cóż jednak prosta, całkiem sympatyczna samuraj-ko z odległej prowincji, mogła wiedzieć o subtelnym poczuciu humoru mieszkańców tych ziem? Jej serce nie potrafiło przyjąć możliwości, że ktoś, kto okazał się być kimś innym niż sądziła, mógłby widząc jej pomyłkę i błąd czerpać tak wiele z nich radości. Teraz więc to jej pozostaje podziękować za lekcję – Keiko ukłoniła się przed chłopakiem jakby ten był jej sempai, dzięki któremu udało jej się opanować nieznany jej wcześniej cios - i wyrazić nadzieję, że kolejnym razem jej niedoskonałość wywoła odrobinę mniejszy wybuch śmiechu.
 
obce jest offline