Zatem rozumiem, że Brunon bo wygłoszeniu swojej opinii ruszył swoją drogą. Spoko. Możemy tak zrobić. Nie widzę, żadnego problemu.
Teren pod kasztel niewielki, więc bez opuszczania jego terenu przy tej sile luda bez problemu dla Agilulfa będzie by na tyle blisko być, by wszystko słyszeć co między Bratem Zakonnym, a nawróconym pogańskim psem zachodzi myślę i poejrzeń przy tym nie wzbudzać. Także dzięki temu wiedzieć będzie gdy rozmowę skończyli. Niech tak się stanie.
Jak Lord Melkor zdanie Brata swojego wypowie to mój jeszcze będzie miał coś do dodania. Post zależy kiedy kto co, bo teraz jestem urobiony i na chwile krótkie wchodzę. Późnym wieczorem jak coś na dłużej być powinienem