Jeden ze strażników podrapał się brodzie.
-[i] Uważajcie, to Król Epsil, władca niewiernych trupojadów. I chyba rzucał teraz jakieś czary bo nie rozumiałem nic!/i] – jednak obaj strażnicy wyglądali na spokojniejszych.
Ghoul uśmiechnął i pokazał, aby iść za nim na środek podwórza. Do tych, co za nim poszli powiedział.
- Jestem Doktor Epsil. W swoim czasie zrobiłem doktorat z literatury taldorskiej, historii sztuki, historii nekromancji, nauk elfich. Jestem też magistrem historii Azlantyjskiej, literatury elfiejj, Nekrologi, filologii krasnoludkiem i logiki. Niestety zupełnie przypadkiem objawiałem zdecydowanie zbyt dużą fascynację grami hazardowymi z losową szansą na wygraną, przez co popadłem w konflikt z osobnikami zupełnie pozbawionymi szacunku dla ludzi nauki, więc by ratować pierwszą materialną przed utratą takiego intelektu udałem, że cierpię na chorobę psychiczną, przez co trafiłem do tego przybytku. Nie narzekałem , nawet zacząłem pisać pracę na temat wpływu stomatologii na populację goblinów zwykłych-typowych. Ale jak widzicie, doszło do strasznych wydarzeń. Jestem się w stanie założyć, że nie jesteśmy już na pierwszej materialnej, a odpowiedzialny za to jest niejaki Zandalus. Sądzę też, wręcz mogę postawić na to swoją rękę, że jego śmierć zakończy nasz pobyt tutaj, co może być korzystne dla nas wszystkich, a tak się składa, że wiem gdzie on jest.
Kennick z niechęcią musiał przyznać, że potwór nie kłamie.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |