- A gdzie podziało się "jestem gotów na wszelkie poświęcenia"? - nie dało się nie wyczuć złośliwości.
Diabeł roześmiał się głośnym, perlistym śmiechem. Gdy już udało mu się uspokoić, oczy błysnęły mu czerwienią piekielnych ogni.
- Sadraksie, czyń swoją powinność!