31-08-2020, 21:40
|
#15 |
| Peter bił się z myślami. Kapłan Gazula powiedział to, co młody kapłan Sigmara czuł w sercu. Powinien zostać. Ale wtedy opuściłby towarzyszy. Gdybyż tylko Bóg wypowiadał się jaśniej. Sigmar był przecież żołnierzem. Musiał wiedzieć, że rozkazy muszą być jasne, inaczej tępi podwładni na pewno coś skopią. A Peter czuł się jak najtępszy z tępych. Niemniej, dostał coś co przy odrobinie dobrej woli mógł odczytać jako rozkaz od kogoś, kto właściwie był jego przełożonym.
Hochmeister nie odzywał się. Pakował się i gotował do drogi. I modlił.
Modlił się pakując zapasy żywności, zawijając twarde suchary w woskowany papier i suchą kiełbasę w lniane woreczki. Modlił się dolewając olej do zbiorniczka latarni. Modlił się mocując linę do plecaka. Modlił się pożyczając świece, zapałki i łom od krasnoludów. Modlił się wsadzając kawałki kredy do dodatkowej sakiewki. Modlił się tworząc kopię mapy. Modlił się za tych, którzy zostają.
__________________ Ostatni
Proszę o odpis: Gob1in, Druidh, Gladin
Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 31-08-2020 o 21:48.
|
| |