Mi się podoba, ale naprawdę to Agilulf chciałby obgadać strategię z towarzyszami, bo wątpi czy jakąś w ogólne mają.
Możemy rozpisać to krok po kroku, ale to zajmie, albo zamieszczam pytania tutaj i każdy pisze obszernego posta, jak najobszerniejszego, a potem krótsza dyskusja i każdy wie na czym stoi i może myśleć dalej i może zmieniać zdanie w co wątpię patrząc po tym co do tej pory.
Twardogłowi Bracia się Wilczemu trafili, a to zawsze problem, bo takim można nie wytłumaczyć, chyba że sami zobaczą, że wszystko poszło z szambem i już nie ma co ratować
Ale kto wie, może ich wizja Zenona i Brunona jest głębsza i bardziej strategiczna niż się wydaje. Wtedy Wilczy już tematu poruszać nie będzie zbytnio, a jego szacunek do obu braci wzrośnie...
Edit: Nie ukrywajmy, ale jako dowodzący musimy też planować przyszłe posunięcia w przód, a nie tylko małymi kroczkami bez planu i tylko reagować. Jest to wpisane w sesję. Cena przywództwa to nieprzespane noce pełne zgryzoty o przetrwanie projektu... a jest nas trzech i na naszej, graczy głowie, to siada. Przynajmniej do czasu wyboru Komtura.