Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-09-2020, 06:52   #23
Fenrir__
 
Fenrir__'s Avatar
 
Reputacja: 1 Fenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputację
Kapitan na odprawę przybyła spóźniona i wściekła jak osa. Wszyscy doskonale słyszeli o awanturze w dolnym hangarze. W sprawę było zamieszane tak wiele osób, że tylko kwestią ogromu wyzwania jakie podjęli ludzie można było przypisać to, że sprawa nie wypłynęła odrazu.
Nikogo nie zdziwiło, że w sprawę zaangażował się Cleveland. On zawsze był skory do szalonych pomysłów. Najnowsza plotka głosiła, że mimo iż statki ponoć były poskładane na czas Kapitan zwiesiła loty do czasu wyjaśnienia sprawy. Ponoć właśnie ten temat spowodował, opóźnienie.

Ale kapitan wreszcie pojawiła się w sali odpraw gdzie czekali dowódcy skrzydeł.

O ile obecność Duka, czy Huntera nikogo nie dziwiła to obecność kota o krótkiej czarnej sierści była dla wielu dowódców zaskoczeniem. Hunter już miał z nim przyjemność, również Duke wiedział, że Maniac stracił kontrolę nad diabłami.

Obok kapitan oczywiście pojawił się Gebels i Harratr i Beharat. Stare lwy prężyły się dumnie. i patrzyły na obecnych z władczą dumą godną przywódców znakomitego stada jakie przed nimi zasiadało. Z doskonale znanych twarzy była jeszcze strzyga dowodząca szpadami i Ombre dowodząca eskadrą Kobr - tych niewidzialnych bombowców wyposażonych w te gigantyczne torpedy. Było trochę nowych twarzy, które nie zdążyły się jeszcze opatrzeć. Byli też dowódcy Watah. Z nimi kontakt był chyba najmniejszy. Brakowało o dziwo załóg rojów, ale raczej oni mieli własną naradę.

Kapitan zaczęła jako pierwsza.

- Niestety początek naszego lotu nie przebiega zgodnie z planem, mam jednak nadzieję, że wam drodzy piloci udało się nawiązać nici porozumienia z naszymi sojusznikami i główne zadanie jak na razie udaje nam się realizować, zgodnie z wytycznymi dowództwa Unii. - nabrała powietrza ewidentnie szykując się na formalności - Pragnę powitać w naszym gronie Shaarreka - wymówiła o dziwo z dobrą dykcją to kocie imię. - Nowo mianowany młodszy podporucznik objął dowództwo nad skrzydłem D. W pozostałych skrzydłach dotychczas wyznaczeni oficerowie utrzymali swoje stanowiska. - Obróciła się w kierunku kocich delegatów u jej boku i dodała - Mam nadzieję, że to uspokoi nastroje i pozwoli nam kontynuować nasze zadanie. - Koty nerwowo się poruszyły ale się nie odezwały. - Chciałabym usłyszeć wasze zdanie na temat współpracy jaka się układa i jak to wygląda w waszych skrzydłach. Kto chce zacząć? Każdy dostanie szansę do wypowiedzenia się. - Dodała i spojrzała zachęcająco na siedzącego najbliżej Duka.
 
Fenrir__ jest offline