Pomieszczenie długie na ponad 40 metrów a szerokie na 10metro było zbudowane z gołej cegły . Strop tworzyły drewniane belki ... Na ścianach wisiały stare portrety . Jacyś ludzie ubrani w stalowe zbroje o długich wąsach i ponurym wzroku spoglądali na Wilków krytycznym wzrokiem .
W pomieszczeniu stały 32 prycze , przy każdym stał stojak na broń i pancerz oraz szafka na rzeczy osobiste ..
Jedenastu marionow znajdowała się w pomieszczeniu .. czyścili broń , modlili się .. jeden cos pisał w zeszycie ...
Większość uważnie słuchała rozmowy ...
Słowa Sigurda o umiarze . dyscyplinie ... niezbyt spodobały się młodym Marinom ...
Ciche pomruki dezaprobaty ...unosiły się nad pomieszczeniem ... Żaden z nich nie chciał czekać ... walka i bohaterstwo to klucz by stać się kimś ... zdobyć sławę ...
Ci który będą stać z tyłu ... zdobędą jedynie miano tchórza . Żaden nie chciał mówić pierwszy ... ale gdy Eryk wyrzucił z siebie jedno zdanie ... zaczęli potakiwać , rozumieli to co powiedział i to co chciał przekazać tym jednym zdaniem ..
Chwała nie czeka na tyłach ... tylko miedzy trupami wrogów .
**
Najwyraźniej Sierżant postanowił dąć im równo godzinę ...
Po upływie tego czasu wkroczył do sali w towarzystwie drugiego marina ...
Lekki pancerz siwowłosego , kontrastował z cienkim pancerzem zupełnie łysego mężczyzny .
Thorgal spoglądał na zebranych w sali rekrutów ... dając im chwile na zarejestrowanie wejścia dwóch dowódców . „Mam nadzieje ze kwatera się podoba ... nic lepszego nie było „ Uśmiechnął się szeroko ...
Jak mówiłem zostaniecie podzieleni na dwie grupy ... z uwagi na niewielka ilość żołnierzy zwykle działamy w 4-8 osobowych , stałych grupach ... A to jest Godsfen ... i będzie dowodził drugą grupa „
Marin kiwnął głowa na powitanie ... i popatrzył czujnymi oczami po zabranych ...
Torghal bez zbędnych słów wyciągnął z torby kawał papieru i przybił go do drewnianych drzwi ...
„Ci z mojej grupy niech będą gotowi za 10 minut do patrolu ... reszta , wolne do jutro do śniadania ...
Możecie przebywać na całym terenie zamku , w piwnicy stworzyliśmy miejsce ćwiczeń i kaplice ... w drugim budynku jest kuchnia i jadalnia ... „ uśmiechnął się po raz kolejny „ maja tu dobre piwo ... tylko mi dziewek nie bałamucić bo tutejszy władyka pomyśli ze jesteśmy jakimiś barbarzyńcami ... „
To powiedziawszy odwrócił się i wyszedł ... zanim ruszył jego młodszy kompan ...
„ Do patrolu zostali przewidziani :
Eryk , Sigurd , Sigmunt , Byorgin i Armod ...”
Pozostali Marini z cichymi warknięciami przyjęli kolejne godziny bezczynności ...
**
Na dziedzińcu wysłużony Rhino właśnie odpalił motor ...
Sierżant stał w otwartych tylnych wrotach pojazdu ... w ręku trzymał bolter .
„Ruchy !! „ Krzyknął gdy zobaczył pierwszego wybiegającego z budynku żołnierza ...
Po chwili gdy wszyscy się załadowali do transportera wrota się zatrzasnęły a pojazd wjechał na pokład promu . |