Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-09-2020, 20:24   #444
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Cytat:
Bo oto ciemność okrywa ziemię
i gęsty mrok spowija ludy,
a ponad tobą jaśnieje Pan,
i Jego chwała jawi się nad tobą.
Księga Izajasza, rozdział 60, wers 2
Podziemia płockiej katedry.

Najpierw poczuli dreszcz. Dziwny dreszcz przeszywający ich kręgosłupy. Poczuli gęsią skórkę zanim zerwał się wiatr. Wiatr przyszedł tak nagle i niespodziewanie jak tylko niespodziewany może być wiatr w podziemnym grobowcu. Płomienie pochodni falowały złowieszczo wróżąc szybkie zgaśnięcie.

Symbole na kręgu zdawały się tańczyć i przemieszczać. Francisca usłyszała jęk umarłych. Dusze zawodziły do niej z czarnego lustra. Były to jęki potępieńców. Tych cierpiących z braku Boga. Dziewczynie głowa pękała z bólu.

Jednak nie każdy z inkwizytorów był tak obdarowany jak Francisca. Każdy jednak wiedział, że coś jest nie tak.

Witold opadł na podłogę próbując drżącą dłonią poprawić „drzewo życia”. Krew ciekła mu z nosa. Anna zauważyła, że ciekła mu również z oczu.

Czarne lustro zafalowało. Niczym tafla wody trafiona kamieniem rzuconym z brzegu. Zupełnie wbrew prawom natury, które kazały by się rozlać każdej cieczy w takiej sytuacji.

Naturalnym była chęć ucieczki. Eberhard pierwszy spojrzał w stronę korytarza. I pierwszy ujrzał sylwetki wojowników jacy się tam pojawili. Zbrojni w okrągłe tarcze i krótkie miecze. Naliczył dziewięciu, ale przychodzili kolejni.

- To… to pułapka - powiedział łamiącym się głosem Witold.

Hugin szybko zwrócił włócznię w stronę zbrojnych. Walter chociaż ledwie trzymał się na nogach to ściskał pewnie swój młot.

Wśród stojących w ciemności zbrojnych ktoś się poruszał. Przepychał. W końcu wyszedł spomiędzy nich i powolnym krokiem wchodził w krąg światła. Światła drżały zmniejszając z każdą chwilą pole ich widzenia.

I wtedy wiatr ucichł.
Jęki umarłych zamilkły.

Z mroku wyłonił się Gunter i powiedział spokojnym tonem:
- Złóżcie broń. Nikt nie musi tej nocy trafić przed oblicze Pańskie.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest teraz online