Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-09-2020, 22:25   #452
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec


- Hmm... chyba szukują się na jakąś akcję... - szturman mruknął do Max gdy już mogli sobie spokojnie pogadać a Rob i Cash zmienili ich na stanowisku obserwacyjmym. No albo szukali brakujących kolegów. Tak czy siak pewnie w końcu się ruszął z tego pensjonatu. Albo na poszukiwania kolegów albo na jakąś akcję.

- Ciekawe kto to jest ten co do nich przyjechał Pontiaciem... - szturman mruknął bawiąc się swoim kubkiem. Wyglądał mu na jakiegoś szefa. Albo doradcę. Czyżby ktoś z miejscowych? Współpracował z nimi? Pracowali dla niego? Szkoda, że nie mieli tutaj kogoś z miejscowych. Może by któregoś rozpoznał?

Na razie był skłonny kontynuować obserwację. W końcu dopiero co ją zaczęli, pierwsza zmiana i teraz druga. - Jakbyśmy wiedzieli kiedy się ruszą to chyba najlepiej byłoby zrobić zasadzkę na drodze. No ale tego na razie nie wiemy. - tak sobie dumał z koleżanką z obstawy. Jakby tamci byli w ruchu a kolejarze by wiedzieli gdzie się zasadzić była okazja do zdobycia przewagi zaskoczenia a może i liczebnej. Zlikwidować jak nie całość to większość zagrożenia jakie by było w samochodach. I nie trzeba by zdobywać ich bazy jaka by ona nie była. Pamiętał jak to ostatnio się skończyło. Właściwie się udało no ale stres i wyzwanie były ogromne. Wolał sobie ułatwić zadanie jeśli to było możliwe. A zasadzka na drodza mogła mu to umożliwić. Niestety na razie nie znał czasu ani kierunku kiedy te cwaniaczki by się ruszyły. A bez tego trudno było ścignąć ludzi do tej zasadzki.

- Inaczej trzeba by zrobić skok na tą ich sadybę. - mrukął do Max wskazując kubkiem na las za jakim był ów pensjonat. Z tym było o tyle łatwiej, że znali adres potencjalnego ataku. No ale na razie dość słabo znali teren. A liczebność i możliwości obrońców tak tylko na oko. Z drugiej strony to była okazja by wyłapać ich zanim się zmyją albo coś wywiną.

- Jak myślisz Max ilu ich tam może być? - zapytał operatorki broni precyzyjnej ciekaw czy doliczyli się podobnej liczby podejrzanych.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline