20-09-2020, 16:51
|
#210 |
| Biuro Wywiadu
Rozparty na fotelu Law-Tao zacisnął pięść i odetchnął z ulgą. Udało się. Podrzucili pluskwę. Pierwszy wymagany sukces w tej operacji, a więc złapanie kontaktu z Czerwonymi Dłońmi i śledzenie ich został osiągnięty. Kolejnym punktem było namierzenie ich bazy. Ostatnim z kolei był wjazd na chatę i przejęcie towaru. To jest, o ile wciąż go mieli i przechowywali u siebie. - Na razie obserwujemy, dokąd udaje się Greta i sprawdzamy te miejsca. Możecie zacząć od tego budynku, w którym teraz się zatrzymali. Tylko ostrożnie i z daleka. Nie chcemy zostać zauważeni - polecił Japończyk, wpatrzony w czerwony punkt na holo-mapie przed nim. - Yoshiaki, sprawdź w tym czasie tę Marię. Ma jakąś historię w sieci? Gdzie obecnie rezyduje? Wątpię, że meldowała się w miejscu, gdzie Czerwoni prowadzą swoje interesy, ale może to być jakaś poszlaka. Ja skontaktuję się ze zbrojnymi. Jak tylko namierzymy placówkę, uderzamy. Mamy za mało czasu, żeby bawić się z tą Gretą. Potrzebujemy tego towaru na już - wyjaśnił kierownik skanu.
Pośpiech mu się bardzo nie podobał. Lubił podejmować dobrze przemyślane decyzje. Niestety w obecnej sytuacji nie miał za dużego wyboru, jeśli zależało mu na dotrzymaniu słowa. Poza tym kto będzie tęsknił za taką bandą śmieci jak ta grupa Hooka?
__________________ "Pulvis et umbra sumus" |
| |