- Max! – wrzasnął Matthias robiąc się cały czerwony na twarzy. Wagner zjawił się niemal od razu. – Umowa z Herr Essingiem! – warknął kupiec wyciągając rękę. Już po chwili studiował zapis kontraktu.
- Wybaczcie Panie von Essing moje niedopatrzenie – wstał zza biurka, kiedy dotarł wzrokiem do zapisów końcowych i podpisów. – Jasno tu stoi, że JA ponoszę koszty i odpowiedzialność w wypadku… wypadku. Cóż, w takim razie Syrenka zostanie w Griessenwaldzie na czas remontu i będzie czekała na powrót Waszmościów. Wy tymczasem udacie się do Middenheim, za trzystapiećdziesiąt złotych karli. Zaraz każę przygotować aneks do umowy…
- Przedmiotem umowy jest dostarczenie jednej skrzyni pod wskazany adres – wyjaśnił po jakimś czasie Matthias, który tym razem, zanim podpisał papiery, przeczytał je od początku do końca. – Skrzynia zawiera cenne przedmioty, antyki z różnych stron świata i ma trafić do domu pod numerem szóstym na Altbutlichstrasse w Middenheim wraz z tym oto listem – kupiec wyjął z szuflady zapieczętowaną podwójnie kopertę i położył ją na stole przed Lotharem. – Termin nie jest ściśle ustalony, ale nie mitrężyłbym pod drodze mając w perspektywie Festiwal w Mieście Wilka. Towar możecie podjąć z magazynów na Kludlichweg. Dajcie znać wcześniej Maxowi to przygotuje dla Was wóz do transportu i zaprzęg. Oby tym razem nic złego się nie stało.