22-09-2020, 17:14
|
#117 |
| Mnich wskazał serdelkowatym palcem spostrzeżenie.
- Gdzie mechanizm tam... ciasteczka? Nie... ogień? Nie... to było z dymem... - Qara się zadumał próbując wspomnieć słowa mądrości.
Przygryzając pazury oparł przyglądał się korytarzowi, zastanawiając jak ów mechanizm mógł działać. Nie wstępował póki co na posadzkę innego koloru, ale zwrócił większą uwagę na posągi. Oczywistym strzałem byłyby ruszające się ręce, okładające mieczami przechodniów... a skórzane pochwy mogły złagodzić ból u tych nieostrożnych. Powątpiewał by którykolwiek z oręży był naostrzony. Wszak przychodziły tu dzieci...
Pandołak głowiąc się nad słowami mądrości zaczął obstukiwać i obmacywać najbliższy posąg oraz okoliczne ściany w poszukiwaniu wyłącznika, a w najgorszym wypadku próbując odkryć sposób działania pułapki, by znaleźć bezpieczną drogą - nawet jeśli miałoby to być przeczołganie się po korytarzu. |
| |