Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-09-2020, 23:17   #880
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
"Naprawienie błędów poprzez zostanie Zabójcą Trolli? Proste i łatwe wyjście z problemu." tak kiedyś stary Roran podsumował tradycję składania Przysięgi Zabójców.

Niestety w życiu nie było tak, że odkupienie wymazywało problem - on się ciągnął niczym smród, którego nie da się pozbyć. Sprawa Leo pewnie nie raz jeszcze da się im we znaki. Zarówno dlatego że nie zabili towarzyszki broni jak psa zaraz po tym jak odkryli czym się para. Z drugiej strony też nie rozmawiali z nią zakładając że jest po prostu głupia i nie rozumie co wyczynia (choć ten argument mógł też podeprzeć odstrzelenie jej jak psa by oszczędzić jej i innym problemów). Teraz dochodziło to że kolejne dwie ofiary demona też należały do oddziału Gustava. Wypędzenie istoty rozwiązało problem, ale smrody pozostały.

Tak właśnie Galeb pomyślał, kiedy Wernicky odpowiedział na jego zarzut. On nie mógł wiedzieć, ale jego czarodziej jak najbardziej mógł, chyba że demon zastosował podobne sztuczki co na Loftusie. Graniczni najwyraźniej w ogóle się nie przejmowali powiązaniem ich z jakimś mutantem, pomimo że na północy Imperium walczyło z Arcywrogiem. Można by sprawę drążyć, ale też nic by z tego nie wyniknęło, poza tym że Graniczni skorzystali z pomocy dezertera, którego krasnoludy odstrzeliły. Wernicky gładką gadką mógł z tego wszystkiego się wywinąć, acz przyznał, że osobiście przyjął pomoc Karla. Tyle że naprawdę nie wiedział nic o demonie.

No tak. Graniczni przecież nie żyli na co dzień w Imperium. Takie powiązanie mogłoby zrujnować większość imperialnych szlachciców, lecz w Księstwach liczył się profit.

Galeb czuł się zfrustrowany mając naprzeciw siebie cały zespół specjalistów, którzy na dobrą sprawę, mieli swoje za uszami, lecz nic nie można im było udowodnić. To że Wernicky był dogadany ze zdrajcami w Nuln, kimkolwiek by oni nie byli - Elektorką i jej koterią czy głęboko zakonspirowanymi dostojnikami, było pewne.
Lecz co mógł wiedzieć tak na dobrą sprawę? Równie dobrze mógł dostać tylko wiadomość "przeprowadź wyprawę łupieżczą na Wissenland, my zajmiemy się resztą". Dzień dobry i do widzenia, Wernicky nawet gdyby go schwytano nic by nie powiedział bo nie wiedział. Równie dobrze jego atak z inwazją Arcywroga mógł się "przypadkowo" zejść w czasie.
Prawdziwy wróg czychał w samym Nuln. Możliwe nawet że byli to Chaosyci, którzy w ukryciu manipulowali niczego nie podejrzewającymi ludźmi.

Zdołał nie rzucić kąśliwej uwagi że magicznej broni i magii nie mieli też ludzie walczący z demonami na północy, kiedy Wernicky i jego najemnicy rabowali ich miasta i wsie. Znów do głowy Galeba powróciło pytanie jak blisko jest armia Wissenlandu i ile zdołają kupić jej czasu. Czy może jednak lepiej będzie utrudnić Granicznym przejście tak by nie zdołali wywieźć zrabowanych dóbr?

Runiarz skinął głową, zachowując kamienną twarz. Wernicky obrócił jego słowa przeciw nim samym lecz zgodził się na zadośćuczynienie i zaczekanie do wyroku z Karak Hirn. Warunek: Bezpieczeństwo jego ludzi. Heh, ciekawe.

- Przyjmuję wasze słowa. Zostaną jak najszybciej przekazane Królowi i Radzie. Co do bezpieczeństwa... - krasnolud spojrzał na Loftusa i Gustava - Myślę, że tutaj musiałby obie strony zgodzić się na zawieszenie broni dopóki nie nadejdą wieści z Karaku. Przekażę też waszą prośbę o patronowanie umowie.

Galeb znał co prawda stanowisko Karaku - nie mieszać się do polityki człeczyn, lecz kto wie co dalej z tego wyniknie. Tak czy inaczej Król powinien wiedzieć co się dzieje. Decyzja z Hirn byłaby też wiążąca dla samego Galeba, a w przypadku odmowy... cóż. Przynajmniej kupi obrońcom kilka dni.

- Chciałbym porozmawiać z wami, kuzynie. - Galeb skinął głową siwemu weteranowi po stronie Wernickiego.
 

Ostatnio edytowane przez Stalowy : 23-09-2020 o 08:47.
Stalowy jest offline