Dobili targu, zawarli umowę, a teraz mieli przed sobą drewnianą skrzynię, której nie mogli otworzyć bez uszkodzenia pieczęci. - Na kilometr mi to śmierdzi - skwitował Berni. - W wolnej chwili podczas postoju przyjrzę się tej skrzyni nieco bliżej. - Jeśli zrobimy sprawunki, to z samego ranka możemy ruszać. Kto z Was potrafi powozić? |