Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-09-2020, 23:24   #8
Micas
 
Micas's Avatar
 
Reputacja: 1 Micas ma wyłączoną reputację
Post

Odprawa - czy też raczej burza mózgów - odbyła się w spokoju. Nikt nie niepokoił niedawno sformowanej komórki akolitów inkwizytora "X". Co nie oznaczało, że była to odprawa szybka i jednoznaczna. Pomijając Vira Magnusa i Yoshiko Higashi, reszta drużyny miała różne pomysły na to, jak zacząć śledztwo na planecie Hulee V.

Po przedstawieniu pomysłów, akolici zrewidowali dostępne im dane. Układ Hulee był położony daleko od ścisłego centrum Sektora Askellon (przynajmniej pod kątem szlaków w Osnowie), nieopodal Enkidu - jednego ze Światów Procesjonału. Dostęp do niego był jednak z grubsza niezagrożony przez Pandaemonium, a podróże, handel i inne kontakty intensywne, toteż nadano mu status członkostwa w grupie Światów Trybutarnych. Był przepełniony planetami, planetoidami, gazowymi olbrzymami i księżycami, oraz asteroidami, kometami i innymi ciałami niebieskimi. Na większości z tych obiektów prowadzono wszelakie prace górnicze, rzadziej badawcze. Hulee V było jedyną planetą o liczącej się populacji, jedyną posiadającą zdatną do życia atmosferę. Wprawdzie jej góry i pokłady oraz wszelakie zasoby biologiczne od dawna były wyeksploatowane, a powierzchnia zamieniona w pustynię, to praca wciąż wrzała w kilku miastach-kopcach różnej wielkości. Wszystkie skupiały większość produkcji na metalurgii. Hulee V było jednym z największych (jeśli nie największym) producentem wszelakich wyrobów metalowych, surówki i prefabrykatów; metalowych materiałów budowlanych czy elementów składowych statków, okrętów i pojazdów. Produkowała też największą ilość wysokogatunkowej plastali. Specyfika przemysłu metalurgicznego zapewniała także pozytywne i negatywne skutki uboczne: nadpodaż energii cieplnej w sam raz do wykorzystania przez populacje kopców... oraz gęste chmury trującego smogu zalegające tu i ówdzie.

Krakex było największym, stołecznym miastem-ulem, które oprócz stereotypowego wyglądu przypominającego nieco kopce staroterrańskich termitów, miało również warstwową konstrukcję wszerz, nie tylko wzwyż. Im bliżej rdzenia, czyli jednych z najstarszych sektorów, tym większy porządek, przywiązanie do tradycji i duma z rodowodu - bez znaczenia, czy był to niski kopiec, czy iglica. Im bliżej "skorupy", tym mniejsza powaga, ale i większa dynamika rozwoju. Krakex z racji statusu stolicy mieścił w sobie główne biura organizacji składowych Adeptus Terra, pałac gubernatorski, katedrę oraz główne koszary tutejszych Sił Obrony Planetarnej i centrum dowodzenia floty systemowej. Mieścił także największe kosmoporty, a sam rozmiar miasta i jego populacji bił resztę na głowę.

O Baishi Lou mieli znacznie mniej informacji. Miasto-ul położone było daleko na południe od Krakex, bliżej południowego koła podbiegunowego, w strefie znacznie chłodniejszej. Było dynamicznie rozwijającym się rywalem dla Krakexu, odpowiedzialnym za znaczny procent produkcji eksportowej. "Wieża Białego Lwa" w jednym ze staroterrańskich dialektów, stanowił - być może w przyszłości - pretendenta do tronu. Z racji położenia geograficznego miał kosmoporty (głównie przemysłowe, nie pasażerskie) minimalnie ustępujące Krakexowi. Miał także nieregularną strukturę, niekoniecznie ściśle podlegającą schematowi spire/midhive/lowhive. Należało zaciągnąć więcej informacji po przylocie na planetę - bądź po przybyciu do tego miasta.

Po analizie danych, ekipa zgodziła się, by zacząć "od góry" - wylądować w kosmoporcie iglicy i tam doprecyzować, co dalej. Chirurgon Lamar, poparty w znajomości tematów iglicowo-szlacheckich części ekipy, miał wcisnąć stosowny kit na kontroli. Przygotowali modyfikację przykrywki według pomysłu Romulusa, zakończyli odprawę, rozeszli się i czekali na wezwanie do przelotu na planetę. Nie musieli czekać długo.

Już w hangarze, przekupili gorzałą, szlugami i brzęczącą monetą szefa transportu aby umieścił ich na lądowniku typu Aquila mającym udać się do pasażerskiego kosmoportu w wysokim kopcu Krakex. Wkrótce potem byli już zapięci pasami na fotelach lądownika i mogli podziwiać na monitorze widoki opuszczania przepastnego hangaru olbrzymiego Universe'a, żółtobrunatnej planety mieniącej się po nocnej stronie potężnymi skupiskami złotych świateł megamiast... i walczyć z własnymi żołądkami wykręcanymi najpierw nieważkością i przyspieszeniem, a potem wejściem w atmosferę i niemożebnym telepaniem (co i tak zostałoby przez "próżniaków" - osoby rodzone, wychowane i żyjące na statkach i stacjach kosmicznych - określone mianem luksusowo łagodnego zlotu). Jakieś dwadzieścia, trzydzieści minut (niby cały dzień dla zmaltretowanych ciał szczurów lądowych) później maszyna wyrównała lot, znacznie zmniejszyła prędkość i znów mogli podziwiać - tym razem tutejsze słońce, rzadką pokrywę chmurną... a potem przebili warstwę smogu. Ledwo widzieli potężne zabudowania okopconego ula. Lądownik skierował się do krytego, osłanianego specjalną tarczą energetyczną kosmoportu i wylądował. Steward, zbytek przeznaczony dla promów obsługujących iglicę, dał "pielgrzymom" stosowne napoje mające pomóc zwalczyć efekty choroby lokomocyjnej i osłonić ciała przed efektami gwałtownych zmian (inna bakterioflora, klimat, ciśnienie, etc.). Tego typu preparaty często rozprowadzano po żołnierzach imperialnej gwardii przed kolejnymi deployments.

Wreszcie wytelepali się z lądownika na miękkich nogach i udali się do terminalu.

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=dcakT4fgF8A[/MEDIA]

Był wczesny poranek czasu lokalnego, z grubsza zbliżonego do standardowego imperialnego (vel terrańskiego). Podróżujących było stosunkowo niewiele. Mogli podziwiać przepastne, surowe, acz utrzymane w perfekcyjnej czystości, porządku i... stylu hale i korytarze. Wszystko było z metalu. Przeróżnego. Za ozdoby służyły grawerunki, ozdoby w stylu "dmuchanym i ciętym", kwasoryty. Ściany pokrywały całe obrazy i płaskorzeźby przedstawiające chlubną historię planety, Askellon, całego Imperium. Tu i ówdzie były innego rodzaju ozdoby, metalowe rzeźby.

Uważnym oczom nie umknęły zabezpieczenia. Grodzie awaryjne, panele skrywające zautomatyzowane działka obronne i wnęki z uśpionymi serwitorami bojowymi. Wartownicy, patrole, stróżówki. Skanery, kamery, fotokomórki.

Nieokrzesanie, zainteresowanie szczegółami i raczej mieszany ubiór zakryty pielgrzymkowymi włosiennicami przykuwał wzrok podróżników - głównie szlachciurów i ich służby - oraz straży. Przy kontroli zostali przemaglowani przez straże, ale jakimś cudem udało im się sprzedać odpowiednią bajeczkę, dostać przepustki do poruszania się po iglicy oraz wskazówki w punkcie dla nowoprzyjezdnych.

Przekroczyli jeden próg. Teraz trzeba było podjąć kolejny krok.


+++

Ars mechanica

Subtlety / Subtelność - podstawy

Mechanika unikatowa dla drugiej edycji Dark Heresy. Jest to współczynnik od 0 do 100, jeden dla całej drużyny, ustalany arbitralnie przez Mistrza Gry przed misją/przygodą. Kiedy sytuacja tego wymaga, MG może testować Subtelność aby ustalić, czy ich działalność / obecność została zauważona czy też nie.

Subtelność może się zwiększyć bądź zmniejszyć w trakcie trwania misji. Przykładowym ubytkiem może być zaangażowanie się w głośny spór w miejscu publicznym i przyciągnięcie gawiedzi, bądź starcie na noże z jakimś gangersem, uwiecznione na monitoringu. Przykładowymi nabytkami mogą być: zmiana przykrywki/ciuchów/maski czy "zapadnięcie się pod ziemię" na pewien czas.

Ważne: Subtelność jest tajna. Gracze/postacie nie wiedzą na pewno, które ich poczynania spowodowały jej spadek (lub rzadki wzrost). Wyniki rzutów na Subtelność są tym samym również niejawne. Jedynym sposobem na to by drużyna poznała swój aktualny (czy też przybliżony) poziom Subtelności to spróbować się tego w jakiś sposób dowiedzieć w świecie gry - np. przebrać się i rozpytać o "takich dziwnych obcych typów" albo "tego gościa, co sprał Janusza po pysku wczoraj w barze". W takiej sytuacji wykonuje się stosowny test. Jego wynik MG może zastrzec jako niejawny - ekipa nigdy nie ma do końca pewności co do tego jak sprawy się mają.
Przykłady określania Subtelności macie w tabeli 8-4 na str. 275 podręcznika głównego EN/PL.

Wysoki bądź niski poziom Subtelności nie przekłada się na metrykę "dobrze - źle". Różne śledztwa pozwalają (bądź wręcz wymagają) różnego podejścia. Ekipa może chcieć skroić sobie Subtelność na maxa by móc zastraszyć populację, zmusić oficjeli do współpracy i sprawić, by oponenci zaczęli wykonywać nerwowe ruchy. I odwrotnie: mogą chcieć mieć wysoką Subtelność aby poruszać się po terenie gry niczym duchy i trzymać heretyków w niewiedzy.

Subtelność ma także wymierny wpływ na mechanikę testów. Można ją przetestować aby otrzymać modyfikator +20 do niektórych testów, przy czym testowana sytuacja jest ściśle powiązana z dychotomią Subtlety/Overtness (vel Subtelność/Otwartość). Próba otwartego nakłonienia urzędasa do respektowania powagi Inkwizycji wymaga nie zdania testu Subtelności aby dostać mod +20 do testu Przekonywania. Próba oszukania typów z Czarnego Kartelu że jest się kontrahentem wymaga zdania testu Subtelności aby dostać mod +20 do testu Blefu. Jeśli w pierwszym przykładzie jednak ekipa zdałaby Subtelność, zostanie narzucona kara -20: urzędas o nich nie słyszał i podejrzewa, że bajerę mu sprzedają, a nie z Inkwizycji są. Analogicznie w drugim przykładzie spieprzony test Subtelności wzbudza podejrzliwość kartelowców i skojarzenia z myszkującymi ostatnio po okolicy szpiclami.

Mechanika Wpływu/Influence ma sporo związku z Subtelnością, ale to omówimy później. Generalnie: nadmiernie, nazbyt skuteczne, a nierzadko w ogóle wykorzystywanie Wpływu przez postacie wiąże się z redukcją Subtelności.

W celach szkoleniowych zagram w otwarte karty na tym etapie. Ta drużyna na tych warsztatach wystartowała z Subtelnością = 100. Wieści o wycieku danych w Desoleum nie dotarły jeszcze na Hulee V. Nikt nie mógł się spodziewać przybycia tej ekipy. Nikt jej nie znał, są początkującymi w "interesie". Przykrywki były dające wstępnie pełne incognito. Wskaźnik ten jednak błyskawicznie się obniżył. Modyfikacja przykrywki, dogadanie się z kontrolerem lotów na statku - to obniżyło Subtelność do progu 90. Następnie spacer po kosmoporcie, terminalu, przejście przez kontrolę i uwiecznienie mord na monitoringu oraz gadka z celnikami poskutkowały kolejną obniżką o 10 punktów. Ekipa ma obecnie 80 Subtelności. Są pod przykrywką, operują pod fałszywymi danymi osobowymi i są w stanie zinfiltrować Czarny Kartel i go wysadzić od środka.
Tabela 8-3 na str. 271 pokazuje przykładowe progi Subtelności.
 
__________________
Dorosłość to ściema dla dzieci.

Ostatnio edytowane przez Micas : 28-09-2020 o 21:04.
Micas jest offline