Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-09-2020, 14:47   #3
Rot
 
Rot's Avatar
 
Reputacja: 1 Rot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputację
Zapach…. Ciężki. Korzenny… To były jej perfumy. Nigdy nie używała innych. To był jej znak rozpoznawczy. Odurzający, ciężki…

-Wszystko będzie dobrze. – powiedziała kobieta. Trzymała go za rękę. Czuł jej rękę. Jej twarz stopniowo zaczęła się rozmywać, a on miał przerażające uczucie, że pogrąża się w czarnej zimnej pustce w której nie ma zupełnie nic….

Tylko zimna, bezdenna, wsze ogarniająca ciemność.

***

Nagle Spoon poczuł jak do jego ciała wraca życie i chwycił się go rozpaczliwie, bojąc się pogrążyć w tej przerażającej nicości, w której jeszcze przed chwilą tkwił. Pił szybko rozpaczliwie nie mogąc się doczekać aż nabierze dość sił by chwycić ofiarę i przytrzymać… Nie mogła mu uciec. Nie teraz gdy tak rozpaczliwie jej potrzebował, gdy tylko ona oddzielała go od pustki. Miał wrażenie że chłonie krew całym ciałem, jak jakaś cholerna wysuszona gąbka.

Ale... krew nagle tak sama z siebie zaczęła się oddalać… Obnażył zdrętwiałe wargi ukazując kły, zupełnie nie wiedząc co się dzieje, wiedział tylko że musi znaleźć tą cholerną krew.

Zmysły budziły się, przerażone, głodne.

Powoli poczuł płynącą muzykę która była jak zimny okład na rozpalone głodem nerwy. Pomogła nie zwariować gdy nagle odcięto go od pożywienia.

W końcu wrócił mu wzrok. Światło, za ostre. Czuł się potwornie źle. Był… Zaraz… Uwięziony! Nagi?!

Co się u licha z nim stało? Nic nie pamiętał. Gapił się na gościa w todze… Na gwiazdę. Widział jakieś obrazy chyba z przeszłości, z których nie wiele rozumiał.

Mitra? Nie ważne pieprzyć to!

Spróbował zerwać więzy i dostać się do naczynia… Ale… Nie dał rady.
Naprawdę nie dał rady… Dlaczego był tak strasznie słaby?

-Uwolnij mnie i zgaś to przeklęte, cholerne światło! Wszystko przez nie wiruje.– warknął do… Kapłana? Bo… Przecież… Jeśli go nakarmił. Jego. Rozejrzał się. Jego no i resztę, poprawił się. To znaczy, że chce im pomóc. Pomóc w…

W czymś, co robią. Taa… Dobra kogo chciał oszukać? Nie miał zielonego pojęcia „co robią”?

-Ktoś wie co się dzieje? – zapytał mrużąc oczy przed rażącym światłem i próbując generalnie "wziąć się w garść".
 
Rot jest offline