Wolfgangowi nie spodobała się zbytnio zawartość skrzyni. Przedmioty nosiły ślady przynależności do osoby związanej z kultem Sigmara. Sprawdził jeszcze raz wiatry magii swoim wiedźmim wzrokiem i kiwnął głową, że można zapieczętować.
- No to teraz sprawa się komplikuje.- Rzucił do Lothara gdy trzy postacie wyglądające na sługi Sigmara gadały z kapitanem.
- Ni słowem nie można o ładunku powiedzieć bo będzie dym, że relikwie przewozimy.- Mówił cicho by nikt z załogi nie słyszał, jedynie kompani.