Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-10-2020, 10:20   #16
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Drzemka podczas pierwszej warty nie przyniosła ukojenia. Jane nie była nawet pewna czy miała ona miejsce. Zagęszczająca się mgła sprawiła, że nawet ona przysunęła się bliżej ogniska. Leżąc z zamkniętymi oczami nie odzywała się, wiedziała jednak że sen nie przyjdzie. Nie gdy czuła na plecach oddech zbliżającej się warty. Czuła wilgoć osiadającą na ukrytych w kapturze włosach, czuła jak ciężkie się stają, jak zaczynają się kleić do jej bladego oblicza. W końcu nie wytrzymała i podniosła się.
- Moja kolej. - Mruknęła cicho do Enoli siadając przy ognisku i upijając z bukłaka nieco chłodnej wody. Owinęła się szczelnie płaszczem i skupiła wzrok na świetle płomieni tańczącym na mlecznej otulinie, widziała cień jaki rzucała jej własna postać, żałując, że nie może się w nim skryć. Nie chcąc zasnąć sięgnęła po pasek suszonego mięsa i zaczęła go przeżuwać. Cisza stawałą sie coraz bardziej niepokojąca sprawiajac, że po plecach Clapham raz po raz przechodził nieprzyjemny, zimny dreszcz.


Przez mgłę ciężko ocenić było nawet, która jest godzina. Życzliwe gwiazdy i księżyc przesłoniła mleczna pierzyna, w końcu jednak musiała uznać, że czas jej zmiany dobiegł końca. Obudziła kolejnego chętnego czując, że i tak mieć będzie kłopoty z zaśnięciem. Cóż… nie warto było ryzykować, że jednak sen ja dopadnie podczas stróżowanie. Położyła się na swym ekwipunku, owijając się szczelnie kocem. Na szczęście sen jednak przyszedł, Jane nieco żałowała, że się pojawił.

Jak zwykle w swych koszmarach wyrwała się z życzliwego cienia murów Baldurs Gate i ruszyła biegiem w kierunku lasu. Była naga, przerażona, jej skórę cięły ciernie krzewów. Usłyszała znów ten huk, a po nim zatrzęsła się ziemia. Znów obejrzała się, miasto się waliło, a ziemia pod nim pękała. Jane przyspieszyła , czuła jednak jak bose stopy zapadają się w ziemi, a kolejne kroki coraz częściej trafiają na pęknięcia w ziemi. W końcu potknęła się i nagle otoczyła ją ciemność.


Obudziła się gwałtownie siadając na swym posłaniu. Powoli przetarła zmęczona twarz. To nie był dobry sen. Nie była nawet pewna czy nie czułałby się bardziej wypoczęta gdyby w ogóle nie zasnęła. Rozejrzała się po swych towarzyszach i dopiero wtedy dotarła do niej zmiana.
- Co tu się ku.. - Ugryzła się w język skracając przekleństwo. Jakby ta mgła nie była wystarczająco nieprzyjemna to jeszcze to. Czyżby rzeczywiście magia? Podniosła się z posłania i zabrała za zbieranie swoich rzeczy. Wysłuchała swych towarzyszy rozglądając się po tym nowym miejscu. Z jednej strony cieszył ją brak mgły, ale z drugiej… gdzie oni się u licha znaleźli? - Ruszajmy. - Mruknęła cicho zgadzając się z decyzją towarzyszy.
 
Aiko jest offline