Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-10-2020, 15:52   #17
Ombrose
 
Ombrose's Avatar
 
Reputacja: 1 Ombrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputację
Qwerty spoglądał na torbę. Wyczuwał w niej magiczny kielich. Czuł się nim podekscytowany, choć magia naczynia przygasała. Ale i tak miał ochotę go ukraść. Biorąc pod uwagę wydarzenia ostatnich chwil, zamieniał się w prawdziwego kleptomana. Był zaciekawiony. Jaka dokładnie magia ich wskrzesiła? Tak czysto teoretycznie, co by się stało, gdyby wlano im krew do przełyków bez tego całego rytuału? Czy nie powstaliby? Nie zbudziliby się? Takie pytania cisnęły się Uiopowi do głowy. Z natury bywał paranoikiem, więc miał ochotę zabrać kielich do jakiegoś znanego mu i zaufanego Tremera. Choć takich Qwerty nie pamiętał i wszyscy jego przyjaciele pewnie i tak już nie żyli.
„Psiakrew”, pomyślał, kiedy czarnoskóry zabrał swoją torbę, zanim zdołał się do niej zakraść. Spojrzenie Uiopa jasno zdradzało, że naprawdę nie był zachwycony. Ciężko westchnął i ruszył w stronę worków z ubraniami.

Wpierw założył bieliznę, bo normalni ludzie ją nosili, a on był kompletnie zwyczajny. Po czym zaczął przeglądać kolejne ubrania. W jego głowie pojawiła się myśl, że czuł się jak zawodnik jakiegoś konkursu telewizyjnego, który miał za zadanie ubrać się najlepiej przed wyjściem na wybieg. Dopiero po chwili zaczął się zastanawiać, skąd taka myśl pojawiła się w jego głowie, skoro nawet nie wiedział, czym była telewizja.

Miał metr dziewięćdziesiąt wzrostu. Był szczupły i nieziemsko przystojny. Nie tylko w swoich własnych oczach. Posiadał nieco dłuższe, brązowe włosy. Przeszywające spojrzenie piwnych oczu. Przywiązywał dużą wagę do ubrań - chciał się dobrze prezentować. Zerknął na Katherine, która również przeglądała dostępną odzież. Wzrokiem rzucił jej wyzwanie. „Będę wyglądał lepiej od ciebie”, zdawał się chcieć przekazać. „Dostojniej. Bardziej majestatycznie. Jak prawdziwy książę. Przyćmię cię. To znaczy jeszcze bardziej niż dotychczas.” Wydął usta.

Błyskawicznie przejrzał wszystkie spodnie, aż znalazł te z najlepszego materiału. Były czarne, eleganckie. Następnie wybrał białą koszulę. Miała ładny, kwiatowy wzór pod mankietami, choć to nie było na pierwszy rzut widoczne. Wreszcie znalazł białą marynarkę pokrytą czarnym wzorem. Założył ją i od razu wiedział, że to dobry wybór. Z butami miał mały problem, bo posiadał dość dużą stopę, ale wnet znalazł odpowiednie.


Ale… wciąż czegoś brakowało.
Myślał i myślał.
Zaczął coraz szybciej i żwawiej wyrzucać ubrania na podłogę. Uśmiechnął się z podziękowaniem do Spoona, kiedy ten chciał mu pomóc i również zaczął rozrzucać ubrania i rozdzierać worki.
Wiedział, że pod spodem znajdzie się Ta Właśnie Rzecz. Musiała tu być. Przyzywała go. Nie mógł pozwolić, aby Ventrue pierwsza się do niej dobrała.
Wreszcie dostrzegł nieśmiały błysk sztucznych brylancików...

Eureka.

[media]http://www.youtube.com/watch?v=CZFScP4B4Q4&feature=youtu.be&ab_channel=Wa lleranaq[/media]

To był ładny, uroczy diadem. Na pewno nie ze złota i bez wątpienia nie kosztował zbyt wiele. Qwerty jednak czuł zachwyt. Wzór zdawał się dość filigranowy i może nawet misterny. Na pewno każda dziewczynka marzyłaby o czymś takim, ale wśród tych dziewczynek był również Uiop. Podniósł dłoń i nałożył go na czubek głowy.
Tak, to było to. Czuł, jak na wskroś przenika go elektryczny prąd. Qwerty potrzebował tego parszywego diademu prawie równie mocno co krwi. Na ten moment musiał wystarczyć. Potem zmieni go na lepszy model. Lecz do tej pory… będzie go nosił z dumą. Uśmiechnął się z wyższością do Katherine.
- A gdzie jest twoja korona? – zapytał.
Następnie obrócił się na pięcie zachwycony, że kompletnie ją zagiął. Ruszył na górę. Wahał się przez moment, ale doszedł do wniosku, że jeszcze nie pokaże breloka czarnoskóremu, dopóki nie będzie miał większej pewności, że może mu ufać. Na razie mało co do nich powiedział.
 

Ostatnio edytowane przez Ombrose : 01-10-2020 o 15:55.
Ombrose jest offline