Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-10-2020, 16:06   #18
Zaalaos
 
Zaalaos's Avatar
 
Reputacja: 1 Zaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputację
Dziecię Hakima spojrzało Spoonowi ostatni raz w oczy, gdy ten miotał w niego przekleństwami, po czym obrócił się bez słowa i zaczął przetrząsać fascynujące worki. Ich ścianki były tak niewyobrażalnie cienkie, a jednocześnie wytrzymałe... Na próbę spróbował się przez nie przebić, nie wymagało to większego wysiłku, ale zauważył że były o wiele oporniejsze na rozciąganie, niż na kłucie. Gdyby nie delikatne alkoholowe upojenie poświęciłby więcej czasu na przeglądanie ubrań, ale ostatecznie zdecydował się na prosty, utylitarny komplet.

Gdy wybierał swoje ubrania mieliście czas by mu się przyjrzeć. Jego ciało pokryte było bliznami, od prostych, przez poszarpane, po okrągłe. Wszystkich musiał nabawić się za życia, podobnie jak tatuażu na ramieniu. Przedstawiał łuk z muszkietem zamiast strzały. Był prosto wykonany i mocno starty. Burza siwiejących włosów okalała jego czaszkę, podobnie jak krótko przystrzyżona broda. Ta ostatnia miała w sobie pojedyncze śnieżnobiałe pasma.

Długie i grube bawełniane spodnie w kolorze ciemno oliwkowym leżały na nim dobrze, choć musiał wspomóc się paskiem by utrzymać je na miejscu. Wyglądało na to że współcześni ludzie byli nieco.. grubsi niż za jego czasów. Zastanawiał się czy jest to norma, czy też krawiec uszył je na zamówienie. Z zaciekawieniem obejrzał ich wnętrze przed założeniem. "H&M". Czyli dwóch krawców. Musiał przyznać że były wykonane solidnie, choć bez polotu. Ale też nie wymagał niczego więcej.

Do tego dobrał prostą, czarną koszulę bez stójki z długim rękawem, również spod ręki państwa "H&M", zapinaną na białe, plastikowe guziki. W wampirzym świecie mody tak naprawdę tylko dwa kolory miały większe znaczenie. Czarny, ponieważ nie było na jego tle widać krwi, w każdym razie nie z odległości i biały z wręcz przeciwnego powodu. Biel oznaczała że właściciel był tak pewien swych umiejętności i kontroli nad sytuacją że nie uroni nawet kropli życiodajnego płynu, lub też że ktoś zwyczajnie tą krew zaoferuje. W pewnym sensie był to wyraz statusu.

Zestaw uzupełnił prostą wojskową kurtką, z dwoma kieszeniami na piersi i dwoma na wysokości bioder w stylu tych noszonych przez oficerów w trakcie drugiej wojny światowej. Zieleń minimalnie odbiegała od tej na jego spodniach. Na ramionach nie miał żadnych oznaczeń oznajmiających posiadany stopień wojskowy. Na sam koniec dobrał ciemną czapkę, udającą turban i sięgające połowy łydki czarne oficerki.

Gdy w końcu wszystko założył wyprostował się, niemal jakby nabrał nowych sił. Nie był wysokim mężczyzną, ale w tym ubiorze zdawał się być wyższym. Wyglądał w tym profesjonalnie i naturalnie. Jakby noszenie munduru było dla niego normą.

Potoczył wzorkiem po wciąż ubierających się wampirach, a jego wzrok nabrał stali. Mieli zadanie do wykonania. Nie wiedział jeszcze jakie, ale z całą pewnością ich przebudzenie miało znaczenie. Jeśli nie życie go czegoś nauczyło to tego że nie było przypadków.

- Będę na was czekał u gospodarza. - oznajmił krótko i przeszedł przez kolejne drzwi, skupiając się na tym by alkohol w wypitej krwi nie wpłynął na jego kroki. Musiał go spłukać czymś innym.
 
Zaalaos jest offline