No to wio!
Dyliżans rusza w dość nietypowy sposób. Gna przez prerię oświetloną blaskiem księżyca w pełni.
Każda z postaci musi się bardzo namęczyć, aby utrzymać się na swoim miejscu. Oczywiście najłatwiej mają ci, co siedzą zgodnie z kierunkiem jazdy, a najgorzej siedzący na koźle Shatner.
Problem z miejsce dla Seana Jeremy'ego sam się rozwiązał. Ten jegomość zwyczajnie nie zdążył się z wami zabrać. Czas na posty do 03.10.20 g.20:00
__________________ "Shake hands, we shall never be friends, all’s over"
A. E. Housman |