-Trzymaj. – Spoon przekazał list chłopakowi w… koronie? Dobra… Generalnie nie musiał i chyba nie chciał wiedzieć wszystkiego. Ostrożnie wyciągnął dłoń i poklepał go po plecach. Malkavianie byli tacy wrażliwi, szanował ich za to. Czuli i rozumieli więcej niż inni. Można z nimi porozmawiać o tym czego inni unikali.
Brusilla… Ona choć z innego klanu była do nich tak podobna. Wspomnienie o niej teraz aż zabolała. Nie! Ona żyła i on ją znajdzie!
Przeniósł wzrok na mężczyznę od którego wziął list.
-Dobrze cwaniaku to rozwiń mi tu ładnie skrót „przekazany prawnie”. Skoro Mitra nie żyje, a nikt nie ośmieliłby się kłamać na ten temat. To chcę wiedzieć czyją oficjalnie jestem własnością. Ja Brusilla i Camarilli, mieliśmy pewne nieporozumienie i chcę wiedzieć czy na czele organizacji stoi jakikolwiek wampir, który jest w stanie zapewnić mi ochronę. – Sam Spoon miał dokładnie takie same wątpliwości jak stojący przy nim Malkavian co do uczciwości trzech mężczyzn. Ale… nie powiedział tego nagłos. Jego los był niepewny i chciał chociaż wstępnie ocenić na czym stoi.
Ostatnio edytowane przez Rot : 07-10-2020 o 19:21.
|