Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-10-2020, 14:48   #1
rudaad
 
rudaad's Avatar
 
Reputacja: 1 rudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputację
18+ [Neuroshima Edycja 1.5] Iluzja Neonów.



"Złoto w żetonach, srebro tylko w łzach wrogów!
VEGAS BABY!"




Vegas Baby! Tego się nie zapomina - cykania koła ruletki, grzechotu rzucanych kości... Chrzętu przesuwanych po płótnie żetonów, łoskotu bezwartościowych metalowych krążków... Trelu setek talii kart, szelestu kurczowo ściskanych kuponów i ciszy wstrzymywanych oddechów.

Vegas Baby! Miejsce, gdzie każdy zgrzyt kusi rozkoszą zwycięstwa! Każde stanowisko roztacza wizję wygranej! Tego się nie wyrzekniesz ! O tym nie dasz rady zapomnieć! Będziesz pragnął jak ja nigdy nie wyjeżdżać… choć nie możesz zostać na wieczność, bo gamble kiedyś się kończą, a i cierpliwość bez nich ma swoje granice. Każdym parszywym oddechem będziesz chciał tam wrócić.

Vegas Baby! Raz kusząco rozchyli wrota przyjemności, raz wymierzy siarczystego kopa!

Do kopniaków pewnie już przywykłeś, życie w Zasranych Stanach to nie przelewki. Kiedyś było inaczej mówisz? A skąd niby taki młokos jak Ty ma coś o tym wiedzieć?! Z opowieści zapewne, ale pamiętaj, że te są zazwyczaj chuja warte, choć coś tam się może w nich zgadzać z twoim obrazem świata. Tym wymarzonym i wyidealizowanym. Każda historia ma drugie dno, którego nie zdradzi Ci byle pleciug. To taki grunt, do którego musisz dotrzeć sam.

Ja dla przykładu byłem ostatnio w Vegas i nie zgadniesz co się stało! Zjechały się tam największe parchy tego świata. Te toczące cały syf w krwioobieg naszego, gównianego tutaj istnienia. Prawdziwa kwintesencja skurwysyństwa wszelkiej maści! Ted Schultz, Mel Czarny Pies, Mobutu Franklin, Gustavo Del Campo… - Wybierz sobie Szychę jaką chcesz i możesz śmiało obstawiać jej obecność teraz w Vegas. Kuponów na zakłady nie zabraknie, tak jaki biletów na areny. Tylko ciche, buchmacherskie statystyki mówią coś o powtórce zeszłorocznego afterku Jarmarku z Salt Lake City. Tyle, że według moich obliczeń to by był taki biforek, nie afterek, bo jeszcze kawał czasu do największego kulturalno-handlowo-popierdolonego eventu w zachodniej części kontynentu. Nawet nie mów, że nie słyszałeś?! Targi w Bagdadzie? Karnawał w Rio? Spacerek do Mekki? To tam chuj, dopiero w Salt Lake jest na co patrzeć! Już teraz towary, atrakcje, ciekawostki i informacje spływają do Jeziora Wszeteczności, jak dobra whisky po pijackim gardle! Całe konwoje dóbr każdego rodzaju suną przez naszą, ukochaną, niedosiężną Nevadę! Taki mokry sen podrzędnego gangusa i realny koszmar wszystkich najemnych ochroniarzy!

Tych ostatnich też się najechało - jak na darmowe rżnięcie. Ale cholera wie, może teraz i tym w Vegas płacą. Ja bym na Waszym i swoim miejscu, na wszelki wypadek sprawdził. To jak? Zabierzesz mnie?











- Dobra, wchodzimy na trzy! Raz, dwa, kurwa! -

Jeb! Trzask! Fru!

Wszystko wybuchło - zasypany piachem pustyni Mojave metalowy właz rozgiął się w karykaturalną wizję metalowych zębów szczerzących się żarłocznie na miękkie ciała małego, w pełni umundurowanego oddziału zwiadowczego, który chwilę wcześniej przybył na miejsce. Tumany brudnego kurzu wzbiły się w powietrze, mieszając się z drobnymi odłamkami szkła komór hibernacyjnych umiejscowionych najbliżej felernego wejścia.

- Powiemy, że tak już było i tak w takich wrakach przeszłości co najwyżej jeden na milion odmrożeńców będzie jeszcze myślał czymś innym niż aparatem gębowy. Widziałem już takich powykręcanych... używki Molocha. Mutasów, mazie, spuchniętych utopców, z wolna gnijące trupy.

- Weź nie pierdol tylko ładuj się do środka, masz robotę, w której nie płacą od godziny!

- Dobra, dawaj ich na tapetę, zobaczymy co z nich zostało i czy faktycznie ktoś za to zapłaci.

- Gamble zostają w ich rękach.

Odpowiedziała mu ciężka cisza nieprzychylnych spojrzeń. Wrota jednak stały otworem. Systemy alarmowe kompleksu wyły jak oszalałe. Elektroniczne zabezpieczenia schronu przed ogólną awarią wykopały wszystko co mieściło się w zamrażarkach na zewnątrz. - Nie był to przyjemny widok, a tym bardziej kojący dźwięk i upajający zapach. Śmierdziało kurzem, zgnilizną, formaliną. Jak w przedwojennej, zapuszczonej pracowni biologicznej.

- Czyżby zapach zwycięstwa ? - zażartował niesmacznie koleś w kapeluszu a’la Dundee.

- Jesteś pojebany.

- Jak wszystko teraz… a i widać kiedyś też.


Jego wzrok padł na górujący nad klęczącymi ludźmi biały, odpadający od ściany olejny napis na murze, ewidentnie nabazgrany wiele lat temu z szablonu:



 Modlitwa do dowolnego Boga, który akurat słucha:

“Podziękujcie:

Za cień zmartwychwstania,

Za sekundę nowego życia,

Za zdjęcie kagańca,

Za spełnienie rojeń,

Za ulotne idee i

Za twarde kroki.”


- Grubo.

- Grubo to tam leży i jeszcze dycha. Dawaj ich do pionu i wołaj medyka, niech robi tu porządek, a my przestrzelamy resztę trupów, tak na wszelki wypadek.


Żywi i wyglądający na jeszcze odrobinę rozumnych zostali ustawieni w szeregu pod ścianą z quasi-poetyckim napisem ponad ich głowami. Pierwszy ogląd zleconej przez Pana Goodmil’a, a upolowanej właśnie zdobyczy, przynosił na myśl weteranów konających od gazów bojowych. Oczy zaszklone łzami, nosy i gardła pełne chemikaliów, nieobecne spojrzenia i kompletnie nieskoordynowane ruchy. Na szczęście mieli ich - “Pazury” - prawdziwych zawodowców od wszystkiego i zaledwie parę kilometrów do przejścia zanim zajmie się nimi w pełni profesjonalna kobieca ręka.

A Ta czekała na nich w Vegas i to już za małą chwilę. Pamiętała ponoć wszystkich tych sfrustrowanych, twardych facetów w starych autach, klnących na czym świat stoi w korkach do pracy o szóstej rano. Skubiących rozczochrane brody, rozglądających się w okół przymrużonymi oczami. Walczących z samymi sobą o pozostanie na miejscu i przystosowanie się do niewygodnego schematu, w którego ramy wcisnął ich ówczesny rozwój cywilizacyjny.

Mówiła, że jest pewna, że nie tego chcieli. Nie o tym śnili. Nie z tym powinni się mierzyć! Większość z nich była bohaterami tęskniącymi za wolnością, za swobodą wyboru, za nieskomplikowanym, pełnym żądz jestestwem. Natura wojownika wzywała ich do wyższych czynów, niż zakup patelni i odebranie dziecka z przedszkola.

I teraz w końcu dostali na to szansę. - Obudzili się.





W
itacie moi potencjalni gracze, ewentualni stalkerzy i stali psychofani!

Nadszedł czas na ukłon w stronę mojego działu i poprowadzenie Wam:

Prawdziwej Neuroshimy 1.5 !- na pełnej mechanice, w kompletnym uniwersum i z obowiązującymi TYLKO oficjalnymi, drukowanymi podręcznikami. Poniżej garść szczegółów, ze szczyptą samozachwytu doprawioną całą masą wymagań:

MECHANIKA:
- Nie będę dopuszczać niczego spoza oficjalnego wydania PORTALu, więc nawet nie kombinujcie.

- Zezwalam jednak na światotworzenie w miejscach, gdzie nie było oficjalnych opisów, ale nie chcę widzieć nic sprzecznego z dogmatami systemu. Sama postaram się najlepiej jak potrafię oddać moje Vegas w tym klimacie. Lokalizacja jako taka nie posiada oficjalnego, szczegółowego opisu w żadnym podręczniku, musicie mi więc zaufać.

- Kostki na sesji będą - będziemy rzucać bez modyfikatorów w postach sesyjnych, resztę rozliczać w komentarzach.

- Nie będzie konkretnego koloru - mechanicznie gramy na podstawce.

ODPISY W SESJI:
- Ponad to wymagam od graczy też pięknego storytellingu - wierzcie lub nie, każdy MG ma swoje ukryte modyfikatory, a u mnie mogą wynikać właśnie z wartościowych dla całej sesji odpisów.

PLAYER VS PLAYER:

- Śmiertelność postaci - głupota zabija, nic na to nie poradzę. Każda decyzja postaci będzie miała wpływ na fabułę - nie jesteście nieśmiertelni, mimo, że na pewno będziecie wyjątkowi. Dopuszczam PvP, ale z rozsądkiem i poszanowaniem innych graczy. Jeśli zasada ta zostanie złamana - wywalam z sesji.

- Nie chcę w sesji:
-> Ludzi z dziwnymi przyzwyczajeniami - "bo tamten mg pozwolił!”.
-> Nikogo kto będzie psuł zabawę innym -"bo ja muszę po swojemu!”.
-> Żadnego użytkownika, który nie szanuje decyzji MG - “bo tam było inaczej napisane!”.

PLAYERS VS MG:

- Dopuszczam dyskusje z MG, ale na poziomie i tylko z mechanicznymi argumentami. Nikt nie jest nieomylny. Ważne żeby potrafić zauważyć swój błąd, uznać go i nauczyć się więcej go nie popełniać.

- Kochani Przyszli Gracze - zrobię dla Was absolutnie wszystko żebyście poczuli klimat Zasranych Stanów Zjednoczonych, ale nie jest to transakcja jednostronna. Wymagam od Was zaangażowania, wczucia się w klimat i w swoje postacie. Posty nie muszą być na miliard stron, ale dajcie mi za każdym razem coś do czego mogę się odnieść. Nie będę Was prowadzić za rączkę, chyba, że udamy się do baru Macie swobodę wyboru i wolność słowa, nadużywajcie jednego i drugiego!

TECHNIKALIA SESYJNE:
- Sesja jest przeznaczona dla osób pełnoletnich - nie sprawdzę Waszego wieku, ale proszę o przemyślenie swojego zgłoszenia. Będzie: krew, brud, przekleństwa, szykanowanie, szowinizm, szerzenie nienawiści, erotyka na poziomie, choć w naturalistycznych opisach. Jeśli chcecie się oburzać to teraz, bo po rozpoczęciu sesji będzie już za późno.

- Google docs - nie będzie. Albo powiem Wam to inaczej - mnie nie będzie na Gdocs. Nie będziemy tam żadnych wydarzeń sesyjnych rozkręcać. Przywłóczę swoje 4 litery na to "narzędzie szatana" tylko do dialogów z NPC - nic więcej.

- Co jest w postach sesyjnych na forum to istnieje w świecie gry - nic poza tym nie będzie przeze mnie brane pod uwagę.

POSTACIE GRACZY:
- Zacznijmy od tego, że jesteście wyjątkowi - nie dlatego, że jesteście bohaterami tej opowieści, ale dlatego, że Wy wiecie co naprawdę się wydarzyło i macie porównanie do tego co było. Każda z zaakceptowanych postaci musi być hibernatusem.

- Wystartujecie ze swoich kapsuł kriogenicznych wprost do Vegas, z zapleczem ludzi i sprzętu. Żadna podróż nie może obyć się bez przygód, więc i w trasie znajdzie się dla każdego coś ciekawego. Jednak prawdziwy raj dla zmysłów czeka Was na miejscu.

SKRÓT FABUŁY:
- Wybudzeni prosto ze swoich hibernatorów odbędziecie krótką podróż do wspaniałych zgliszczy cywilizacji utrzymywanej na nogach mafijnych układów. Spotkacie Rekiny Biznesu, Wielkie Szychy, Najpotężniejsze Osobistości ZSZ. Więcej reputacji Wam w tym Świecie nie będzie potrzebne.

- Jednak przydałaby się masa szczęścia - bo w Nevadzie trwa regularna wojna gangerów o transporty na Jarmark w SLC.

- Ponad to, sama obecność tak ogromnego potencjału instrumentarium ucisku - w postaci przywódców poszczególnych regionów Zasranych Stanów, też jest sprawą niecodzienną i budzącą ciekawość.

- Co najważniejsze, czas odnaleźć swoje ja i nowe miejsce na ziemi. Start i zaplecze macie fantastyczne, nic tylko korzystać.

ZAPOTRZEBOWANIE:
-Szukam: 3-5 graczy.

- Odpisy raz na półtora tygodnia: układ 6 dni dla graczy, 3 dni dla MG.

- Formularze aplikacyjne przesyłajcie tylko kompletne (wszystkie wymagania w ostatnim punkcie wyliczanki). Najlepiej na PW w postaci linka do edytowalnego gdoca.

TERMINY:
- Rekrutacja trwa do: 06.11.2020 r.

- Ogłoszenie wyników nastąpi: 07.11.2020 r.

- Sesja rozpocznie się: 10.11.2020 r.


WYMAGANIA DOTYCZĄCE KP:


- Przyjmę tylko postacie płci męskiej.

- KP mechaniczne wypełnione na podstawie podręcznika "Neuroshima : Bohater ^2", strony: 17-23 oraz podręcznika "Neuroshima Edycja 1.5 : Postapokaliptyczna gra fabularna", strony:33-96. Na wzorze stworzonym przez mojego niezastąpionego przyjaciela-mechanicznego świra Dhratlach'a - znajduje się pod tym linkiem: Czyste KP Hibernatus NS 1.5.

- Personalia: Imię, Nazwisko, Ksywa.

- Avatar - Poproszę o zdjęcia twarzy postaci.

- Wypełniony formularz hibernatusa - Chcę dostać odpowiedzi na pytania w formie wywiadu z postacią.

a) Jak wyglądasz, jak się ubierasz, w jaki sposób się zachowujesz? W jaki sposób twoja praca wpłynęła na twój sposób bycia?

b) Jak opisałbyś swój charakter?

c) Z jakich powodów poddałeś się hibernacji?

d) Co z twoją rodziną?Czy możesz przypuszczać, jak potoczyły się ich losy, gdy byłeś zahibernowany?

e)Wyszedłeś z hibernacji i przekonujesz się, że świat jaki znałeś został zniszczony. Wszędzie w okół Ciebie chaos i wojna. Jaka jest twoja reakcja?

- Historia - nie musi być długa, ma mi pokazać kim i jaka była twoja postać. Kim się stanie będzie zależeć tylko od Ciebie i tej sesji.

- Kawałek tekstu fabularnego - Opiszcie jakiś zwrotny punkt w życiu postaci. Coś, co ją ukształtowało. Nie musi tego być dużo. Jakaś migawka.
Pozwoli mi to ocenić Wasz warsztat, znajomość systemu i wczucie się w klimat samej sesji.

- Koncepcja na postać. Podsumowanie postaci kilkoma słowami (może być więcej niż kilka), które pozwolą mi ocenić jak zamierzacie odgrywać to co opisujecie.






Na tą chwilę tyle. Zapraszam do zadawania pytań i udziału w rekrutacji. Czasu jest dużo, mam nadzieję, że pomysłów jeszcze więcej. Powodzenia moje dzielne mrożonki!
 
__________________
"Najbardziej przecież ze wszystkich odznaczyła się ta, co zapragnęła zajrzeć do wnętrza mózgu, do siedliska wolnej myśli i zupełnie je zeżreć. Ta wstąpiła majestatycznie na nogę Winrycha, przemaszerowała po nim, dotarła szczęśliwie aż do głowy i poczęła dobijać się zapamiętale do wnętrza tej czaszki, do tej ostatniej fortecy polskiego powstania."

Ostatnio edytowane przez rudaad : 09-10-2020 o 08:12.
rudaad jest offline