Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-10-2020, 15:03   #6
Rahaela
 
Rahaela's Avatar
 
Reputacja: 1 Rahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputację
Darvan poczuł jak adrenalina uderzyła mu do głowy, a świat zwolnił na tyle, aby zdążyć skierować swoje dłonie w kierunku nadbiegających dwóch wilków. Stożek palącego płomienia wystrzelił z czubków palców. Kłęby płomieni pochłonęły wilki, jednak po sekundzie jeden z nich odbił się mocniej od ziemi i przeleciał rozpędzony przez płomienie wbijając zębiska w łokieć lewej ręki. Ostre jak noże kły zacisnęły się na ręce zaklinacza rozszarpując skórę i mięśnie. Płomienie z zaklęcia zaczęły powoli rozchodzić się po futrze wilka.

Drugi wilk również wyskoczył z płomieni, rzucił wyzwanie kobiecie swoimi przenikliwymi żółtymi oczami przesuwając językiem po ostrych, białych zębach, które zacisnęły się na prawym kolanie Kary dotkliwie je raniąc. Dziewczyna zamachnęła się na wilka mieczem, przejechała ostrzem po łapie oraz boku zwierzęcia przecinając mięśnie i skórę. Garść płonącego futra wystrzeliła w powietrze wraz z krwią zwierzęcia, wywołując donośne skomlenie i puszczenie szarpanego kolana.

Tymczasem dwa pozostałe wilki rzuciły się w kierunku Zotara. Jeden próbował ugryźć go w prawą nogę, ale paladyn natychmiast cofnął ją pod "namową" wiewiórki unikając zębisk wilka. Drugi wilk rzucił się ku lewej nodze, ale mężczyzna celnym kopniakiem w szyję odepchnął od siebie kolejny pysk. Półork zamachnął się dwuręcznym toporem w pierwszego wilka. Ostrze z mokrym odgłosem wbiło się w lewy bark i złamało żebra, utknęło wewnątrz niemiłosiernie skamlącego z bólu wilka.

Kairos wbiegł na pudło przewróconego wozu i wystrzelił z kuszy w kierunku drugiego wilka walczącego z Zotarem. Bełt ranił zwierze wbijając się w prawą łapę wywołując żałosne skomlenie.

W dali dwa wozy karawany przystanęły, a strażnicy przy trzecim wywróconym wozie mozolnie stawali z tyłków na nogi.

Darvan ponownie wycelował w wilka szarpiącego mu rękę, w obecnym stanie ciągany na boki przez zwierzę nie potrafił wycelować na tyle pewnie by przy okazji pomóc paladynce z jej przeciwnikiem. Płomienie wybuchnęły z czubków palców chłopaka liżąc całe ciało wilka, jego futro stanęło w płomieniach, a wilk pokrył się czarnymi bąblami i padł przed zaklinaczem częściowo wypalony.

Wilk podskoczył by ugryźć Karę w rękę trzymającą miecz, ale dziewczyna przyłożyła mu w pysk tarczą zrzucając na ziemię. Zamachnęła się ponownie potężnie mieczem rozcinając bok zwierzęcia od przedniej do tylnej łapy. Część wnętrzności wilka wylała się z jego boku wraz z krwią, a zwierzę zaskomlało i padło martwe.

Zotar pchnął mocniej ostrzem topora zaklinowanym w ciele wilka pozbawiając go życia. Natychmiast też podbiegł do drugiego wilka zasłaniając mu widok na Kairosa. Wściekłe zwierzę z bełtem w łapie rzuciło się na tors Zotara. Białe kły skrobały jego zbroję łuskową na brzuchu szukając słabego ciała.

Kairos wystrzelił z kuszy w odsłonięty brzuch wilka, bełt rozerwał miękkie podbrzusze bestii posyłając ją z piskiem na ziemię. Dobicie go stało się już czystą formalnością dla potężnego półorka.

Małe wygłodniałe stado wilków zwabione zapachem spoconych zwierząt zostało wyeliminowane.
-Czego tak stoicie w miejscu jak kołki? Do wozów! Postawić je na koła! - Odezwał się problem, którego nie było można wyeliminować tak łatwo ostrzem broni. Silas wraz z resztą straży dobiegł do wywróconych wozów oceniając straty.
- Chwytać za liny! Weźcie konie z przednich zaprzęgów do pomocy! - Mistrz karawany zaczął wypluwać z siebie rozkazy i przekleństwa. Wszyscy musieli pomóc fizycznie nastawiając karku i mięśni by postawić obładowane wagony z towarami na koła.

Gdy w końcu udało się przywrócić wozy do używalności Silas zaczął rzucać kolejne rozkazy. - Rozejrzycie się! Co za bajzel! Moje towary rozrzucone jak śmieci przed bramami miasta! - Gniewie spojrzał na was, jakby winił was za zaistniałą sytuację. - Pozbierać wszystko i załadować na wozy, niczego nie zostawiać!

Między ładowaniem rozrzuconych skrzynek i towarów na wozy zrodziła się sposobność na przyjrzenie się kilku przedmiotom. Kara spostrzegła otwarte na ziemi zawiniątko z narzędziami złodziejskimi
(+1d8 do otwierania zamków i pułapek)

.
Darvan znalazł małą skrzyneczkę z fiolkami rozbitą o kamienie, różne płyny pociekły i wsiąknęły już w ziemię. Ostała się jedna wzmocniona buteleczka z zielonym płynem w środku. Przyklejona plakietka oznajmiła, że jest to szkodliwa bomba.
(+2d6 obrażeń przy rzucie)


Zotar znalazł przywalony różnymi narzędziami flakonik z podpisem - eliksir odporności na energie
(Po wypiciu zmniejsza obrażenia od kwasu, zimna, elektryczności i ognia. Płynu jest na 3 porcje, wypicie jednej porcji zmniejsza obrażenia o 1, dwóch porcji o 2, trzy porcje negują wszystkie obrażenia na 2 tury)


Kairos znajduje przy drzewie zawiniątko z kolczatkami
(rozsypane na ziemie zadają 1 obrażenie i spowalniają cel o połowę ruchu)




Status drużyny:
Kara: 8/13 hp 200 xp
Darvan: 5/9 hp 200 xp
Zotar: 13/13 hp 200 xp
Kairos: 9/9 hp 200 xp

 

Ostatnio edytowane przez Rahaela : 16-10-2020 o 16:32.
Rahaela jest offline