Jako że, na metody zdobywania informacji wymagające wywierania środków przymusu bezpośredniego było zdecydowanie przed wcześnie i prawdopodobnie zbyteczne, a Marval rzecz jasna rezerwował przemoc jedynie w ostateczności i przede wszystkim, a w zasadzie to prawie zawsze tylko, zasługującym na to kanaliom, więc spokojnym przymknięciem oczu i delikatnym kiwnięciem głowy przystał na plan towarzysza.