Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-10-2020, 16:08   #46
8art
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
Podwórko przy ul. Sienkiewicza; Noc 26-27 czerwca 1996; Około godziny 22:00

Kainici rozejrzeli się po podwórku z poczuciem niemal całkowitej rezygnacji. Na wąski kawałek bruku z tyłu kamienicy, gdzie znaleziono Macieja, zamykały dwie sutereny przybudowane do głównego ciągu przy ulicy Sienkiewicza. Niestety ich fronty były po drugich stronach podwórek. Mury otaczające to miejsce były tylnymi ścianami budynków i nie miały żadnych okien, nie licząc kilku małych okienek na strychowych, ale tam ciężko byłoby liczyć, że ktoś mógł obserwować to miejsce.

- Nic tu po nas. - stwierdziła Alicja i skierowała swoje kroki ku Elizjum.


Ezlizjum; Noc 26-27 czerwca 1996; Około godziny 22:00

We foyer nie było nikogo z kainitów. Tylko znudzona obsługa zdawała się zajmować czymkolwiek, byle tylko nie myśleć o potwornym upale. Bleinert pokierwał wszyskich na główną salę teatralną. Już przed drzwiami doszła ich głośna deklamacja, czy może mizerny zaśpiew kogoś kto już był w środku. Troeador zajrzał dyskretnie. Musiała się tam odbywać najwyraźniej jakaś próba. Nie dostrzegł niogo, poza Janikiem z przesadną emfazą deklamującym poezję. Zdaniem Toreadora bardzo miernej jakości.

Smutny jak moja historia.
Cierpienie się zwiększa
Coś strasznego dzieje się z moją duszą,
Godzoną tysiącem brzytw
Niczym uderzeniami kowalskich młotów.
Noc trudami mnie zgniata
To smutny i beznadziejny wiersz.


Bleinertowi aż zrobiło mu się szkoda. Zdał sobie sprawę, że Janik był tylko miernym pozerem, któremu daleko było do jakiegolwiek artysty. To była żenująca namiastka sztuki, wstyd dla klanu. Chyba ze sztuką było dla niego sprowadzanie sztuki do poziomu częstochowskich rymów i weselnych przyśpiewek. Janik ich nie zauważył, ale gdy Alicja otworzyła szerzej drzwi zamilkł, zdając sobie sprawę, że nie był na sali sam. Zapadała cisza.
Jak będzie wasza reakcja na "występ" Kuby? Dla każdego z was było to żałosne.

 
8art jest offline