Przygotowania do ucieczki z miasta zostały zakończone i można było ruszyć w drogę.
Konrad już zrobił pierwszy krok po prowadzącej w dół drabince, gdy pojawiła się kandydatka na wspólną podróż.
Konrad za żadne skarby nie zabrałby jej ze sobą, ale dzieci...
Westchnął.
Bladin miał rację, nie mogli ryzykować.
- Nie możemy - powiedział. - Możecie roznieść zarazę na resztę Imperium.