13-10-2020, 21:00
|
#204 |
Dział Postapokalipsa | Aprius 816.M41, Błysk Cieni
Szlaki wiodące na Nowe Światy słusznie cieszyły się złą sławą i wielu kosmicznych podróżników czuło na samą o nich wzmiankę zimne dreszcze, ale flagowy okręt dynastii Coraxów przecinał skotłowaną kipiel Kotła na podobieństwo złocistej strzały wystrzelonej z łuku dzierżonego przez samego Boga-Imperatora. Tkwiący w głębokiej komatozie tranzytowej Bartholem Visscher przyniósł prawdziwą chlubę swojemu Domowi oraz Patriarsze, przenikając nadnaturalnym wzrokiem najgłębsze czeluście Morza Dusz, z niezwykłą łatwością dostrzegając w nich cienie monstrualnych drapieżców i konstruując w wielowymiarowym uniwersum swego niezwykłego umysłu trajektorie lotu okrętu wiodące Tempesta przez najbezpieczniejsze rejony kotłującej się Osnowy.
Nadsternik Garlik, zasiadający przez większość półtoramiesięcznego tranzytu na mostku fregaty i podtrzymywany w pełni efektywności dzięki procesom farmakologicznym, z równie wielką wprawą interpretował na poły mistyczne, na poły bezsensowne dla laików komendy Nawigatora tak operując napędem Błysku, by targany spazmami eterycznej mocy okręt za każdym bez mała razem uchodził bez szwanku przed niebezpieczeństwami demonicznego dominium.
Współpracując w niemal perfekcyjnej symbiozie, Visscher i Garlik przeprowadzili Błysk Cieni poprzez burzliwy szlak tranzytowy wprost ku porzuconemu przez Aspyce Chordę systemowi Grace.
|
| |