Ależ Caspar nie zamierzał nikogo zmuszać. Argumentował, że ludzie potrzebni są tam a nie tutaj, ale żeby nie rozbijać tego na kilka postów dodałem działanie na wypadek gdyby szczuroludź się nie zgodził. Ochotników do zostania była trójka, uznałem, że metoda losowania pójdzie szybciej niż gadaniem przez trzy kolejki