Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-10-2020, 08:46   #30
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Jane z zaciekawieniem spojrzała ponad ramionami towarzyszy na odnalezioną książeczkę. Odczekawczy chwilę i upewniwszy się, że nie zagraża im niebezpieczeństwo zluzowała cięciwę swej kuszy. Przyglądała się z zaciekawieniem tym, którzy na ową książeczkę mogli jakoś zbadać i ocenić czy jest dla nich niebezpieczna. Jej wzrok niespiesznie przesunął się z twarzy Rity na twarz NIcodemusa i nie widząc tam nic uznała, że nic też im nie grozi. Nie dogadywała się z kapłanami czy innymi rycerzami bogów, ale ufała im. Ta ich prosta niczym budowa cepa filozofia była na swój sposób wygodna.

Widząc, że drużyna planuje wyruszyć ustawiła się na swym miejscu w szeregu. Trzymając kuszę na podorędziu narzuciła sobie swoje marszowe tempo.


Jane spojrzała nieco zaskoczona na Ritę. Chwilę analizowała jej słowa spoglądając to na twarz kobiety to na otaczające je drzewa. Wolałabym nie prowadzić tej rozmowy… w ogóle nie miała
- Oceni powiadasz… - Wzrok Clapham powędrował ku górze. Była ciekawa na ile Marvella planowała wykonać wyrok oparty na tym osądzie. - Wędruję z karawanami. Przed wami, wędrowałam z inną grupą… wcześniej jeszcze z inną. Ostatnimi czasu służę głównie swą kuszą, ale zapewne mam talenta, które nie odpowiadałyby twojemu bogowi. - Przyznała zupełnie szczerze, nie widząc w swoim postępowaniu absolutnie nic zdrożnego.
Uśmiechnęła się do idącej obok kobiety nieco niepewnie. Nie była specem od gadania i też nie czuła by zakonnica uznała jej racje jakie by one nie były. Mimo to w jej wzroku pojawiło się zaciekawienie.
- A jak odbywa się u was ta ocena? - Jane spojrzała na drugą kobietę.


Wzrok Clapham przesunął się po potężnych murach, które niepokojąco przypominały jej bramy Baldurs Gate. Nerwowo zastukała palcami o wiszący u boku kołczan. Wsłuchiwała się w odczytywany list z niepokojem. Wampiry… nigdy nie spotkała czegoś takiego. Jej wzrok przesunął się po towarzyszach, którzy mogli na ten temat wiedzieć nieco więcej. Jedno było pewne… nie chciała się spotykać z wilkami, ani takimi normalnymi, ani tymi, które to rzekomo zjadły tego nieszczęśnika
 
Aiko jest offline