Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-10-2020, 18:22   #40
131313
 
131313's Avatar
 
Reputacja: 1 131313 ma wspaniałą reputację131313 ma wspaniałą reputację131313 ma wspaniałą reputację131313 ma wspaniałą reputację131313 ma wspaniałą reputację131313 ma wspaniałą reputację131313 ma wspaniałą reputację131313 ma wspaniałą reputację131313 ma wspaniałą reputację131313 ma wspaniałą reputację131313 ma wspaniałą reputację
+
+
+
https://www.youtube.com/watch?v=7f8TWRxTVPE
+
+
+
Scipio zasiadł na kanapie, a jego serwoczaszka zaczęła dryfować idealnie na lini głowy Yoshiko, tak że mogła służyć za tarczę w razie gdyby pierwszy strzał padł na głowę. Dioda w oczodole milczącego czerepu, bezwolnego obserwatora spektaklu który właśnie miał się rozegrać, paliła się beznamiętnym czerwonym blaskiem. Ciężko byłoby zliczyć ilu ludzi i innych... stworzeń zapamiętało ten obraz jako ostatni w swoim życiu gdy momenty ich schwytania, osądu i egzekucji przez patra Scipio były skrypulatnie nagrywane przez cybernetyczną soczewkę niemego asystenta i prywatnego skryby w jednym.

Kaznodzieja splótł palce tak że przypominały małą piramidę i rozsiadł się wygodnie. Przysłuchiwał się przemowie Venrisa w milczeniu, lustrując niemal niezauważalnie najbliższą okolicę i wciąż oczekując na jakieś wyraźne sygnały alarmowe i podpowiedzi od astropatki. Gdy mężczyzna skończył wzrok Scipio spoczął ponownie na ulanej twarzy Loeba. Przypominała dobrze wysmażony pączek jeszcze szklący się od smalcu na którym został przygotowany. Jego prostytutki obsiadły go dookoła jak stado much swieże odchody w kopcu, a ochroniarze wyczekiwali na jakikolwiek nieroztropny ruch ze strony akolitów.

Twarz Scipio drgnęła i zgromadzeni akolici zauważyli przemianę jaka zaszła w porównaniu do jego zwykłego tonu i zachowania. Był to po części ledwo uchwytny niuans jednak na tyle kluczowy że nie byli na niego przygotowani. Promieniejąc jakąś wewnętrzną oświeconą aurą która zdawała się emitować prosto z Terry na patra, zwrócił się w stronę gangstera.
-Niezmiernie fortunne to zrządzenie losu że pan, panie Loeb został nam zesłany akurat w tak ważkim dla naszego kontraktora okresie. Kto wie, może nawet to pański instynkt handlowy podpowiedział panu żeby wysłać za nami... posłańców. Nie trudno ocenić z jaką pieczołowitością robi pan interesy w kopcu i poza nim- Scipio zrobił gest który jednocześnie mógł wskazywać na materialne dobra gangstera, jak i błogosławić wiązkę energii termicznej głowic jądrowych ataku exterminatus ze statku krążącego na orbicie planety, gdyby takowy tam był aby spopielić całe to bezbożne zgromadzenie okolicznych gnid i ludzkiego łajna-takoż wnoszę że również błyskawicznie dostrzegł pan wprawnym okiem konesera jedyną w swym rodzaju szansę powiększenia majątku nawet kilkukrotnie, obierając kurs na intratny handel z naszym zwierzchnikiem. Zależy mu na skolekcjonowaniu najpotężniejszego xeno-techu na jakim można położyć ręce w okolicznych sektorach, a więc zdecydowaliśmy się pominąć płotki i uderzyć do prawdziwego rekina biznesu jakim bezsprzecznie pan jest.- Scipio uśmiechając się jak myszołów pikujący nad zwierzyną, obserwował jak oczy Loeba zaczynają przypominać małe spodki lunarne gdy nabrzmiewał od pychy, a jego ego rosło do rozmiarów Oka Terroru. Przysiągłby że za chwilę z jego źrenic wypłynie cała flota plugawego Abaddona by zetrzeć się z Płomieniem Imperatora i resztą komórki akolitów.
-Od nas oferujemy stałe zapotrzebowanie na luksusowe xeno-artefakty i kompletną dyskrecję. Wiemy że to samo możemy oczekiwać od takiego profesjonalisty jak pan ponieważ inaczej nie piastowałby pan takiej pozycji.- partia została rozpoczęta. Czarne figury czekały na ruch białych. Pytanie tylko czy cała gra nie była dziełem daltonisty.

Rzut:

Charm - 03/41

 
__________________
All created forces will be concentrated in a new species. It will be infinitely superior to modern man.

Ostatnio edytowane przez 131313 : 20-10-2020 o 15:10.
131313 jest offline