Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-10-2020, 22:40   #897
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Umowa zaczynała ostatecznie przypominać umowę. Strony zaczęły brnąć w szczegóły z mniejszymi lub większymi sukcesami. Chrząknęła więc, żeby o sobie przypomnieć i postanowiła dodać zdanie lub dwa jako przedstawicielka biednej hołoty nazwanej eufemistycznie Ochotniczą Wyzwoleńczą Armią Ludową. Ten OWAL nie chciał jej przez chwilę wyjść z głowy i może dlatego nie skrzywiła się w grymasie bólu, jak to miała w zwyczaju, gdy zaczynała mówić. Czy dowódcą korpusu Ochotniczej Wyzwoleńczej Armii Ludowej można by ustanowić Kowala Run? Ten ponury i dumny krasnolud nie uznałby tego chyba za zabawne.

Chrząknęła raz jeszcze, ukłoniła się ponownie i zabrała głos.
- Panu Dowódcy - spojrzała z szacunkiem na Wernickyiego - i jego sztabowi bardzo się spieszy - mówiła wprawdzie o pośpiechu, ale robiła to nad wyraz wolno.
- Tedy, jego celem będzie najlepsze wykorzystanie tego czasu, który mu pozostał - znów lekko skłoniła głowę w kierunku dowódcy Granicznych - Nie tylko szlachcianki długo pakują się przed podróżą. Armie najemne też mogą czasu potrzebować - chrząknęła i uniosła rękę, na znak, że to jeszcze nie koniec.
- Jak to zwykle w przypadku dóbr zbywalnych bywa, piąta część najlepszych łupów w posiadaniu Pana Dowódcy przekroczy swoją wartością trzy czwarte całości. Zostawić więc resztę, to akceptowalna strata w obliczu nadciągającego niebezpieczeństwa, bo po spotkaniu z drugą armią, można zostać z niczym.
- Proponujemy więc
- spojrzała tym razem na Barona, znów chrząkając - aby przyśpieszyć proces załadunku i nie kłopotać sztabu rozważaniami, które wozy jak załadować, a także uniknąć niepotrzebnych kłótni przy przejeździe, aby to obrońcy przełęczy wskazywali, które wozy i dobra chcą zostawić dla siebie. Oczywiście zachowując uzgodniony parytet.
Opuściła rękę. Wyglądała na zmęczoną po wypowiedzeniu, aż tylu słów.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline