Patrząc na opis hotelu (choćby krat w oknach) nie ma dla nas w tym momencie bezpieczniejszego miejsca składowania paczki, niż hotel właśnie. Z pewnością jest bezpieczniejszy niż zostawienie jej w aucie gdy i tak latamy naokoło, a przede wszystkim pojedynczo, więc i tak na razie integracja z resztą grupy jest znikoma. Na razie Dhagara nie ma, a jak wróci przecież go zluzujemu i będzie mógł robić co chce-paczki na przykład popilnują Teksańczycy. Nie widzę problemu