Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-10-2020, 20:19   #1902
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Altdorf był miejscem, w którym można było załatwić wszelkie sprawy. Pod warunkiem, że miało się odpowiednio dużo gotówki i wolnego czasu. A tak naprawdę, awanturnicy dysponowali tymi oboma rzeczami.

Każdy był w stanie zrobić sobie zakupy, takie na jakie miał ochotę. Można było bez problemu uzupełnić ekwipunek, podreperować broń i zbroję, zakupić najbardziej egzotyczne i rzadko występujące towary lub oddać się wyszukanym i wyuzdanym uciechom.

Można też było pogłębić swoją wiedzę, poszerzyć znajomości lub nieco podreperować status społeczny.

Wszystko to robili właśnie bohaterowie podczas swojej wizyty w stolicy Imperium…

Wolfgang udał się do Kolegium, gdzie uiścił odpowiednią opłatę manipulacyjną. Zdał relację ze swoich podróży, która została odpowiednio opisana w kronikach kolegium i poparta dokumentami, jakie Techler zdobył w czasie peregrynacji. Otrzymał też od przełożonych nakaz aby dalej drążyć sprawę ostatniego Wittgensteina w Middenheim. Na potwierdzenie swojego statusu został mu wręczony glejt, informujący że jest magistrem viatoris, magni momenti in missione, omni ope indicavit, et cetera, et cetera. Zezwolono mu także, oczywiście w ramach przygotowań do misji, żeby odwiedził bibliotekę, a nawet żeby wypożyczył z niej książki. Oczywiście nie za darmo. Wolfgang musiał uiścić kaucję (podobno nie w całości zwrotną) w wysokości stu koron od jednego egzemplarza.

Berni i Lothar przed wizytą w najlepszych miejskich zamtuzach odwiedzili świątynię Ranalda. I zgodnie z oczekiwaniami miała ona wiele wspólnego z Gildią Złodziei. Zingger zdał relację z wydarzeń jakie miały miejsce w baronii Wittgenstein, dowiedział się gdzie iść, żeby czegoś paskudnego nie złapać, a co najlepsze szybko i tanio otworzono mu list od Bluchera. Stało tam tak:

Cytat:
Herr Scharlach,
Altbutlichstrasse 6, Dom pod Skrzyżowanymi Kluczami
Middenheim

Szanowni Państwo,
Przesyłam Wam pięć przedmiotów, które zostały opisane jakiś czas temu przez członka Waszego stowarzyszenia mojemu teściowi w Bogenhaffen, a które to przedmioty Wasze stowarzyszenie pragnie ponoć odzyskać. Zupełnym przypadkiem owe przedmioty wpadły w moje ręce, a ja posłuszny nakazom serca przekazuje je Wam. Czynię to zupełnie za darmo, ale proszę aby Wasze stowarzyszenie pamiętało o przysłudze, jaką moja rodzina Wam wyświadcza.

Z wyrazami najwyższego szacunku,
Matthias Blucher.
Lothar zjawił się na Uniwersytecie z zamiarem nabycia książek w interesujących go tematach. Był jednak zaskoczony cenami, które uczelnia wołała za piękne, oprawione w skórę wydania i poważnie zastanawiał się nad odpuszczeniem sobie. Na szczęście jednak przyciągnął uwagę pewnego człowieczka, który przedstawił się jako Helmut Kserr i zaproponował sprzedaż woluminów produkowanych metodą manufakturową, odbijanych na marnej jakości papierze. Cena była znacznie niższa, a do tego książki były lżejsze i poręczniejsze. Herr Kserr dysponował szeroką gamą tytułów ogólnie dostępnych, a także takich, których w bibliotekach i księgarniach ciężko było uświadczyć.
 
xeper jest offline