Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-10-2020, 16:05   #43
131313
 
131313's Avatar
 
Reputacja: 1 131313 ma wspaniałą reputację131313 ma wspaniałą reputację131313 ma wspaniałą reputację131313 ma wspaniałą reputację131313 ma wspaniałą reputację131313 ma wspaniałą reputację131313 ma wspaniałą reputację131313 ma wspaniałą reputację131313 ma wspaniałą reputację131313 ma wspaniałą reputację131313 ma wspaniałą reputację
Scipio przygotowywał się wraz z resztą komórki akolitów do nadchodzących spotkań. Przyzwyczaił się już że w boskim planie nie było mowy o stagnacji i odpoczynku. Analizował kolejne stadia intrygi która odsłaniała się przed ich oczami za sprawą Jedynego. Nie było to wszak dziełem przypadku i Scipio wiedział że gdyby nie blask Imperatora który oświetlił drogę ich grupie, nadal błąkaliby się od jednej budy do drugiej w Witrażykach. Musieli działać sprawnie, ale i przezornie. Na spotkanie z Fernicus zaopatrzyli się w nowe szaty, bardziej przystające do atmosfery szyku jaki panował na najwyższych poziomach. Pomyśleć że maluczcy naprawdę przywiązują tak wielką uwagę do tych fatałaszków i reszty badziewia które było prawdziwym hitem w Iglicy. Zaprawdę człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje a herezja rodzi się z bezczynności. Spoglądał przekrwionymi oczami na otaczający go marazm, a przez głowę Scipio przelatywały wspomnienia szlacheckiego życia które porzucił całe eony temu, zanim odrodził się jako pokorny sługa Pana. Jedną z pamiątek po tym zamkniętym już rozdziale była długa i cienka blizna na policzku którą wyniósł z jednego z niezliczonych pojedynków które rozgrywały się między domami możnych rodów.
-Cóż, lepsze okaleczenia na ciele, niż zepsucie na umyśle- pomyślał gdy zakładał ubranie zasłaniając tym samym tatuaż Ministorum pokrywający całe plecy.

Zdawał sobie sprawę że Fernicus musiała mieć całą siatkę szpiegów filtrującą jej konkurentów i resztę śmierdzącego rynku w kopcu. Zastanawiał się kim tak naprawdę była szlachcianka - zblazowaną i znudzoną, rozpuszczoną córką bogatego dziedzica czy też chłodno kalkulującą zawodniczką pod której idealnie zadbaną skórą skrywało się zespucie gorsze niż przejawiał nawet Loeb i reszta paserów razem wzięci. Ludzie lubili mieć sekrety, a bogaci ludzie mieli pieniądze i status by mieć ich jeszcze więcej. Akolita inkwizycji powinien zakładać, że wszyscy ludzie są źli i niechybnie się takimi okażą, ilekroć będą mieli ku temu sposobność dlatego też kilka najbliższych dni przed spotkaniem spędził na medytacjach nad naturą ich wrogów i ich słabymi punktami oraz tym jak na siebie oddziałowywują.

W międzyczasie skontaktował się z Panem X przez Yoshiko i zdał raport z dotychczasowego przebiegu śledztwa prosząc o uzyskanie informacji z bazy danych inkwizycji odnośnie pewnego imienia - wspomniał o nowym tropie, niejakim Cai E który był prawdopodobnie łącznikiem Loeba z Czarnym Kartelem. Scipio sądził że jeśli zacznął rozpytywać o mężczyznę w Witrażykach, narobią sobie tylko kłopotów i spalą nowo zbudowany most prowadzący do Loeba i Fernicus. Dodatkowo kontaktując się z Inkwizytorem poprosił o wiarygodne dane ich "kontraktora", którymi mogli się posłużyć gdyby przypadkiem ich nowym partnerom w biznesie nagle przyszło do głowy nieco dokładniej sprawdzać ich wizytówkę i skrzętnie sporządzoną historyjkę na płótnie pychy, chciwości i zepsutych pragnień.
 
__________________
All created forces will be concentrated in a new species. It will be infinitely superior to modern man.

Ostatnio edytowane przez 131313 : 21-10-2020 o 06:26.
131313 jest offline